Polska sztuka na Art Cologne 2007
23 kwietnia 2007Opinie galerzystów biorących udział w kolońskich targach były pozytywne. Potwierdziły to, o czym mówi się w kontekście współzawodnictwa o prymat dwóch metropolii na rynku sztuki: w Berlinie lansuje się sztukę, w Kolonii sztukę się sprzedaje. Targi Art Cologne przyciągnęły wielu kolekcjonerów z Niemiec, z krajów Beneluksu, Hiszpanii, Austrii, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, a także z Meksyku oraz Azji, między innymi z Korei i z Chin. Galerzyści mówią w tym roku o sukcesach komercyjnych.
Takim sukcesem na Art Cologne, i to nie byle jakim, pochwalić się może w tym roku także warszawska Galeria PROGRAM Anety i Marcina Muszyńskich. Sprzedała między innymi wzbudzającą sensację instalację Agaty Michowskiej „ Fairy Tale”. Dzięki tej realizacji Galeria Program wygrała konkurs także na prezentację w sektorze OPEN SPACE. Pracę Agaty Michowskiej zakupił do powstającego na południu Niemiec prywatnego muzeum sztuki, kolekcjoner Peter Klein. Instalacja stanie tam w centralnym miejscu.- "Ujął mnie w pierwszej kolejności romantyzm tej realizacji, z jednej strony ta niewinność, z drugiej opowiadana historia, no i ta erotyka, która z pewnością odegrała dużą rolę. Uważam, że całość tworzy doskonałe dzieło sztuki. Na zakup instalacji Agaty Michowskiej zdecydowałem się spontanicznie, bez zastanowienia. Jestem przekonany, że będzie wzbudzała sensację, gdy w lipcu otworzę moje muzeum."- W zbiorach Petera Kleina znajdują się między innymi prace Roberta Rauschenberga i Andy Warhola, fińskich i amerykańskiech fotografików oraz największa kolekcja sztuki aborygeńskiej.
Galeria PROGRAM prezentowała się w tym roku po raz drugi na forum New Contemporaries wśród wybranych 25 najbardziej interesujących młodych galerii z całego świata. I również w tym roku przyciągała tłumy spektakularnym doborem artystów. Instalacja Tatiany Czekalskiej i Leszka Golca „Recollection” była jedną z najczęściej fotografowanych prac na Art Cologne. Ogromne zainteresowanie wzbudzały również prezentowane na stoisku prace Łodzi Kaliskiej, Katarzyny Górnej oraz Pawła Susida. W każdym przypadku było to zainteresowanie komercyjne i wystawiennicze. Dyrektor Art Cologne Gerard A. Goodrow jest pełen uznania dla warszawskich galerzystów i polskiej sztuki najnowszej. -„Sztuka prezentowana przez Galerię Program jest ożywcza, zupełnie nowa. Polscy artyści natomiast dorównują poziomem europejskiej i amerykańskiej czołówce artystów.”-
Na Art Cologne prace polskich artystów prezentowały także liczne galerie zagraniczne. Austriacka Galeria STEINEK pokazywała realizację wideo Katarzyny Kozyry „Tribute to Gloria Viagra”. Na stoisku galerii BECK&EGGELING z Düsseldorfu stała ogromna instalacja Magdaleny Abakanowicz „Mutanty”. Leon Tarasewicz był prezentowany na Art Cologne przez galerię RUBIN z Mediolanu, Adam Adach przez wiedeńską galerię St.STEPHAN, a Monika Sosnowska na stoisku kolońskiej galerii GISELI CAPITAIN.
Galeria KARL HEINZ MEYER z Karlsruhe prezentowała tradycyjnie pracę Wawrzyńca Tokarskiego, polskiego artysty mieszkającego od 1986 roku w Berlinie. Christel Mayer „ Jesteśmy pierwszą galerią, która wystawiła jego prace w Niemczech. Odkryliśmy go na ASP w Karlsruhe. Wawrzyniec będzie miał 18 maja pierwszą wielką wystawę muzealną w Saarbrücken.”- Wawrzyniec Tokarski, rocznik 68, Gdańszczanin, jest artystą mało znanym w Polsce. W Niemczech i w innych krajach Europy Zachodniej jego prace znajduję się w wielkich kolekcjach prywatnych i muzealnych.
W tym roku, obszerną prezentację najnowszych prac Marcina Maciejowskiego było można oglądać na stoisku wiedeńskiej galerii MAYER KAINER.- Christian Mayer z wielkim uznaniem wyraża się o tym, co dzieje się w polskiej sztuce najnowszej.- „Cechuje ją wielka klasa. W sferze sztuk plastycznych Polacy znajdują się w czołówce. W polskiej sztuce jest wiele głębokich treści. Jest ona bardzo ambitna, a tego nam tutaj brakuje.”-
Na specjalnym pokazie wybranych obiektów z austriackich prywatnych kolekcji sztuki pod tytułem „Pollenflug” były także prace polskich artystów: Agaty Bogackiej, Marcina Maciejowskiego oraz Jakuba Ziółkowskiego.
Na targi Art Cologne zjechali również prywatnie i służbowo kuratorzy z Polski. Była wśród nich Dorota Monkiewicz kustosz sztuki współczesnej w Muzeum Narodowym w Warszawie. Z sympatią wyrażała się o kolońskich targach:- „Targi w Berlinie, Targi w Londynie określa się jako cutting edge, czyli tam pojawiają się rzeczy najmodniejsze. Ale ponieważ ja nie szukam rzeczy najmodniejszych, a bardzo przeszkadza mi taki chaos i taka gigantomania, kiedy już po prostu nie można wchłonąć niczego z ekspozycji, znacznie lepiej się czuję w Kolonii”.-