Podolski i Klose – ambasadorzy przesiedleńców
2 lutego 2012„Dopiero dzięki obu gwiazdom futbolu – Klose i Podolskiemu – znaleźli się w polu widzenia szerszej opinii publicznej. Mowa o przesiedleńcach (Spätaussiedler) z Górnego śląska, których setki tysięcy przybyły do FRN jako potomkowie obywateli Rzeszy” – pisze Thomas Urban w recenzji filmu Andrzeja Klamta, zatytułowanej „Niewidoczni”, na łamach dzisiejszego wydania Süddeutsche Zeitung:
„Dorastając w środowisku polskojęzycznym, nie znając niemieckich realiów, starali się najczęściej po prostu nie rzucać w oczy, być niewidocznymi. Jednym z nich jest Andrzej Klamt, filmowiec, który ostatnich latach zdobył uznanie jako autor subtelnie wycyzelowanych dokumentów dla 3SAT, i dużych reportaży o nieznanych zakątkach Europy wschodniej, od Karpat do Kaukazu. W filmie „Podzielona klasa”, którego premiera w Polsce odbędzie w lutym, dokumentalista zmierza się z problematyką Górnego Śląska, zagadnieniem będącym punktem zapalnym w stosunkach polsko - niemieckich. Klamtowi udało się dotrzeć niemal do wszystkich osób, które w 1971 roku razem z nim rozpoczęły naukę w szkole podstawowej w Bytomiu. Do końca wojny miasto nazywało się Beuthen (po niemiecku, dop. red.). Znaczna część jego mieszkańców skorzystała z możliwości, aby w ramach programu łączenia rodzin uciec od smutnej, socrealistycznej codzienności. Zachodnioniemiecki rząd udzielił wówczas wielkiego kredytu w gigantycznej, jak na owe czasy, kwocie półtora miliarda marek. Jednak ci, którzy w PRL jako „Niemcy” czuli się obco, raptem byli uznawani za „Polaków”, których w żadnym razie nie przyjmowano z otwartymi ramionami. Połowa kolegów szkolnych Klamta wybrała właśnie tę drogę”.
Podsumowując Urban pisze: „to lekki dokument o historii najnowszej, opowiadający w zajmujący sposób, momentami z dozą lekkiej ironii, o radzeniu sobie w przestrzeni między dwoma kulturami i narodami, które długo widziały w sobie odwiecznych wrogów”.
Polska nie chce jeszcze Euro
„Minister Rostowski chce jeszcze zaczekać z wprowadzeniem euro w Polsce” – pisze dzisiejszy Frankfurter Allgemeine Zeitung. „W środę minister powiedział, że wprawdzie Polska planuje wypełnienie kryteriów wejścia do strefy euro do 2015 roku, jednak problemu nie stanowią kryteria, a podpowiedź na pytanie: czy my w obecnych warunkach tego chcemy”. W sytuacji, kiedy euro nie funkcjonuje dobrze i zagraża interesom państw, które zdecydowały się na wspólną walutę, wprowadzenie jej byłoby nierozsądne” – przytacza dziennik wypowiedź ministra.
Przestępczość w obszarze przygranicznym
W dzisiejszym wydaniu Die Welt jest mowa o Polsce w kontekście zwalczania przestępczości w niemieckiej strefie przygranicznej, szczególnie Branderburgii. Dziennik cytuje wypowiedź niemieckiego ministra spraw wewnętrznych, Hansa-Petera Friedricha (CSU): „dążę do jak najszybszej rozmowy z ministrami spraw wewnętrznych przygranicznych landów i ministrami każdego z państw sąsiednich: Czech i Polski”. (...) „Firmy z Brandenburgii uskarżają się na kradzieże sprzętu rolniczego i maszyn budowlanych, jak również części samochodowych i paliwa. Ambasador Polski w Niemczech, Marek Prawda, postawił pytanie, czy przypadkiem nie zbyt łatwo jest ukraść auto w Niemczech”.
Agnieszka Rycicka
red.odp.: Andrzej Paprzyca