Polska ze stoickim spokojem wypracowała sobie sukces
25 listopada 2012Portal Welt-online zamieszcza obszerną relację polskiego korespondenta gazety Die Welt Gerharda Gnaucka, który analizuje źródła politycznego i gospodarczego sukcesu Polaków w ostatnich 20 latach.
"W dwóch kwestiach natury egzystencjalnej większość Polaków była zgodna. Przywódcom ich państwa udało się zarzucić dwie kotwice: w roku 1999 Polska uzyskała członkostwo w NATO, w roku 2004 w Unii Europejskiej. W ten sposób ustawiono kompas polityki kraju w sferach bezpieczeństwa i wolności, dobrobytu i państwa prawa. I z myślą o powrocie do europejskiej rodziny, do której Polacy całym sercem już od zawsze należeli.
Czy to już wszystko załatwiło?" - pyta Gnauck i udziela odpowiedzi: "Bynajmniej. Polska na początku miała najwyższą stopę bezrobocia w UE. Strach przed chłodem nowego świata sprzyjał objęciu władzy ultrakonserwatywnym braciom Kaczyńskim. Ale społeczeństwo obywatelskie i czujne media okazały się silniejsze.
Od pięciu lat w Polsce rządzi liberalny Donald Tusk, równie długo są w jego gabinecie minister finansów i szef dyplomacji - tego rodzaju stabilna sytuacja zakrawa na rekord w Unii Europejskiej, w której rządy mają dużo krótszy żywot.
A co robi rząd? Jego liberalna polityka pozwana innym rozsądnie planować własne przedsięwzięcia. Na przykład zagranicznym inwestorom, którzy w Polsce czują się znakomicie. Na samym początku zabierali do Polski swój personel, ale później stanowiska kierownicze powierzali Polakom, którzy tymczasem robią kariery w centralach światowych koncernów. Identycznie rozwijała się warszawska Giełda Papierów Wartościowych: rynek finansowy, który przyciąga obecnie uwagę także firm przed z krajów sąsiedzkich.
Po przygotowaniu konstrukcji państwa, Polska zajęła się jej rozbudową. A jest wiele do zrobienia. Trzeba przenicować całą gospodarkę energetyczną, żeby wyzwolić się z uzależnienia z czasów sprzed rozpadu bloku wschodniego. (...) Tusk wyliczył, że Polska w okresie najbliższych 10 lat zainwestuje 24 mld euro w projekty energetyczne. Gaz ziemny, łupkowy, energia jądrowa to nośniki nadziei w Polsce. Za kilka lat ma ruszyć budowa pierwszej elektrowni atomowej.
A kto ma silne muskuły, ten może też sobie pozwolić na pokazanie pazurów" - snuje dalej metaforę korespondent Die Welt. " Od 11 września 2001 r. dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy brało udział w misjach zagranicznych, częstokroć użalając się na złe wyposażenie wojskowe. Więc zakupiono dla armii nowoczesny sprzęt: używane czołgi z Niemiec, samoloty transportowe z Hiszpanii, 48 nowiuteńkich amerykańskich myśliwców F-16. Minister obrony zapowiedział inwestycje wartości 24 mld euro.
"A co z rozumem?" - pyta Gerhard Gnauck i wyjaśnia, że po ogłoszeniu w roku 1989 w Polsce stanu katastrofy w oświacie, w następnych latach strzeliła w górę liczba studentów. "Dziś w Polsce studiuje 1,9 mln osób, z czego 1,1 mln to kobiety. (...) Polska ma dziś na tysiąc mieszkańców prawie dwa razy więcej studentów niż RFN. Dlaczego my tak nie potrafimy?" - pyta korespondent Die Welt.
"Kto sądzi, że Polska zawdzięcza swój rozkwit przede wszystkim unijnym środkom, ten jest w błędzie. Wpływy budżetowe polskiego państwa od roku 1995 zwiększyły się realnie ponad trzykrotnie. Dziś, przy rekordowym poziomie wpływów, unijne środki stanowią jedną siódmą polskiego budżetu i płyną nie tylko do państwowej kasy ale i na inne konta. Dużo ważniejszy jest efekt psychologiczny tego zjawiska: ponieważ unijne projekty muszą mieć zapewniony wkład własny, więc kraje, które otrzymują te środki mobilizują częstokroć wszystkie swoje rezerwy."
W konkluzji dziennikarz Die Welt pisze: "Naród ten zdaje się być ogarnięty pragnieniem dobicia swego w pojedynkę i zbiorowo. Po dwóch stuleciach historii państwa, które rozwój wstrzymywała polityka kochanych sąsiadów, Polacy zabrali się wreszcie za to, co wszyscy Europejczycy robią najchętniej: uczą się, zarabiają, budują sobie domy. I to według zasad oszczędnych szwabskich gospodyń: z hamulcem zadłużenia zapisanym w konstytucji realizacja solidnej polityki gospodarczej idzie jak z płatka".
Obok artykułu o Polsce, z nagłówkiem "Silny sąsiad", na portalu Welt-online zamieszczono inny artykuł pod tytułem "Słaby sąsiad" ... o Francji.
Małgorzata Matzke
red.odp.: Barbara Cöllen