Polski prezydent dla “Spiegla”
26 grudnia 2015Zdaniem Andrzeja Dudy porównanie przez przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza wydarzeń w Polsce do zamachu stanu jest “grubą przesadą”, a nawet “obraźliwe dla Polski i Polaków”. Jak zauważył polski prezydent w rozmowie z hamburskim magazynem, politykom odsuniętym od władzy oraz dziennikarzom z innych ugrupowań politycznych nie odpowiada zmiana władzy. “Usiłują ukazać nowy rząd w jak najgorszym świetle” – twierdzi prezydent i przypomina, że Martin Schulz jest lewicowym politykiem, którego “wypowiedzi są częścią rywalizacji politycznej”.
Według Andrzeja Dudy, w Polsce "toczy się spór o formę państwa", a demonstracje, które odbyły się w dwie minione soboty, "są oznaką żywej demokracji". Prezydent podkreśla przy tym, że podczas manifestacji nie doszło do interwencji policji oraz nikogo nie pozbawiono prawa wyrażania swojego zdania.
Prezydent RP odpiera też zarzuty stawiane mu przez wielu polityków z opozycji w sprawie zaprzysiężenia sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Andrzej Duda zaznacza, że nie otrzymał jasnych instrukcji nt. zaprzysiężenia sędziów Trybunału Konstytucyjnego (TK). W obliczu doznanej porażki, dawny rząd PO-PSL próbował jeszcze obsadzić stanowiska sędziów TK swoimi kandydatami – twierdzi prezydent i dodaje, że nowy parlament zakwestionował ten wybór. Andrzej Duda zaznacza, że spór między rządem a TK jest “czymś normalnym”, o czym świadczą też np. różnice w poglądach rządu federalnego i Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech. W opinii prezydenta, w Polsce istnieje spór polityczny, ale w żadnym wypadku nie można mówić o zagrożeniu demokracji.
Na pytanie tygodnika “Der Spiegel” dot. obsadzenia swoimi ludźmi stanowisk w mediach prezydent odpowiada, że takie działanie ma na celu "dobre zarządzanie". Andrzej Duda twierdzi, że to poprzedni liberalny rząd z Platformą Obywatelską i Polskim Stronnictwem Ludowym na czele “w brutalny sposób przywłaszczył sobie instytucje państwowe”. Donald Tusk złamał prawo, zwalniając Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA, co nie wywołało jednak wzburzenia mediów sprzyjających w większości PO – podkreśla Duda.
Prezydent nie zgadza się również z opinią niemieckiego magazynu nt. uprawiania przez nowy rząd polityki prowadzącej do izolacji Polski. Za antyeuropejskie Duda uważa "wypowiedzi niektórych zachodnioeuropejskich działaczy politycznych, którzy chcą ograniczyć swobodny przepływ osób w Europie". Nowy rząd w Polsce opowiada się za ściślejszym współdziałaniem między państwami członkowskimi UE w zakresie kontroli i ochrony granic zewnętrznych – twierdzi Duda i dodaje, że celem nowej władzy jest “budowanie pozycji Polski we współpracy z UE a nie przeciwko wspólnocie”.
Na pytanie tygodnika o stosunek Polaków do uchodźców prezydent odpowiada, że Polska jest “gotowa przyjąć każdego potrzebującego ochrony”. Mimo oferowanej im pomocy imigranci nie chcą w niej jednak zostać i z czasem przenoszą się do Niemiec.
Polska odnotowała wzrost gospodarczy w ostatnich latach dzięki środkom unijnym. Dlatego powinna solidaryzować się z państwami członkowskimi w kwestii przyjmowania uchodźców – twierdzi “Der Spiegel”. Prezydent Duda, zgadzając się z tą opinią, zaznacza, że również zachodnie firmy skorzystały na członkostwie Polski w UE. Ponadto, wielu Ukraińców znalazło tu schronienie przed wojną.
Jesli chodzi o kwestię przyjęcia euro, to Andrzej Duda nie przecenia wspólnej waluty. Mimo że Polskę ominął kryzys gospodarczy, to w kraju, zwłaszcza na wsi, nadal panuje wysokie bezrobocie – ocenia prezydent i dodaje, że Polska jest “rozwinięta bardzo nierównomiernie”. Dlatego należy podnieść standard życia w kraju, aby za mniej więcej dziesięć lat można było poważnie rozważyć wprowadzenie euro – uważa Duda.
Jak twierdzi niemiecki magazyn, Polska stała się ważnym partnerem w relacjach z krajami członkowskimi UE. “Der Spiegel” przypomina, że stosunki między Warszawą a Berlinem pogorszyły się “dramatycznie” w latach 2005-2007. Prezydent Duda nie zgadza się z tą tezą. W jego opinii owo “pogorszenie było wymysłem mediów”, a zwłaszcza gazet. Przywołuje na pamięć swoją pierwszą wizytę prezydencką w Berlinie, która wypadła nad wyraz dobrze. “Niemcy są bardzo ważnym partnerem Polski” – zaznacza prezydent i podkreśla, że Polacy oczekiwali więcej solidarności od swoich zachodnich sąsiadów.
Rozbudowa gazociągu północnego (Nord Stream II) między Rosją a Niemcami nie tylko uderza w polskie interesy, lecz także zwiększa uzależnienie od Rosji. "Nasze stosunki z Niemcami można zatem porównać do małżeństwa, w którym zasadniczo panuje miłość, lecz ciągle dochodzi też do sporów” – konstatuje polski prezydent.
Oprac. Monika Skarżyńska