Polsko-niemiecka współpraca literacka
11 października 2007Polscy i niemieccy wydawcy współpracują od niedawna intensywnie nad promocją literatury polskiej w Niemczech i niemieckiej w Polsce. Bardzo dobrze współpracują Polska Izba Książki z warszawskim biurem Centrum Informacji o Książce Niemieckiej, które jest oddziałem Targów we Frankfurcie.
- Mamy stale aktualizowane informacje o książkach niemieckich i o wszystkich nowościach. Teraz na przykład podjęliśmy inicjatywę wspólną, że najpierw kilkunastu wydawców polskich jedzie do Niemiec, do Monachium i do Berlina, aby poznać się z wydawcami niemieckimi, poznać ich metody pracy, poznać firmy. Potem będą rewizyty. Te związki są coraz ściślejsze i współpraca jest już na tym etapie, że oferujemy sobie nawzajem nawet maszynopisy książek do tłumaczenia. Książki niekiedy ukazują się jednocześnie na obu rynkach – cieszy się Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki.
Nowe książki z Polski
Organizatorem polskiej ekspozycji na frankfurckich targach jest Krakowski Instytut Kiążki. Na zbiorowym stoisku prezentuje się rekordowa liczba 58 wystawców. Centralnym punktem stoiska jest wystawa poświęcona życiu i twórczości Ryszarda Kapuścińskiego. Instytut przygotował ponadto bardzo ceniony przez wydawców zagranicznych katalog pod tytułem „Nowe książki z Polski” w języku angielskim i niemieckim. Na stoisku prezentowane są obok nowości wydawniczych także książki, które ukazały się dzięki dofinansowaniu programu translatorskiego Copyright Poland. Joanna Czudec z Instytutu Książki uważa, że polscy i niemieccy wydawcy wypracowali bardzo dobre kontakty, a rynek niemiecki jest dla polskiej książki bardzo ważny.
- Rynek niemiecki dla polskiej książki jest kluczowym rynkiem, bo właśnie przez Niemcy mnóstwo tłumaczeń polskiej literatury trafia do innych krajów. To znaczy wydawcy niemieccy często bywają pośrednikiem. Wydawcy w innych krajach wiedzą, że jeśli coś sprzedało się w Niemczech, to być może sprzeda się i np. w Skandynawii – wyjaśnia Joanna Czudec.
Nina Klein, dyrektor waszawskiego biura Centrum Informacji o Książce Niemieckiej, bardzo wysoko ocenia działanie polskiego rynku wydawniczego.
– Mamy do czynienia z profesjonalizmemem polskiego rynku książki. Świadczy o tym też o polskie stoisko na targach. Polskie stoisko jest po prostu największe i najpiękniejsze – mówi Nina Klein.
Słownikowe nowości
Od wielu lat polscy germaniści i niemieccy poloniści narzekali na brak słownika, który uwzględniałby zmiany, które zaszły w obu językach. To ma się zmienić.
Deutsches Polen Institut z Darmstadt zorganizował imprezę anonsującą edycję nowego najobszerniejszego słownika polsko- niemieckiego i niemiecko-polskiego PWN. Pomysł powstał już kilka lat temu. Słownik zapowiada się bardzo ciekawie, a praca nad nim weszła w gorącą fazę.
- W tej chwili pracuje nad nim łącznie 50 osób, to jest kilkanaście ośrodków naukowych, z Polski, Nimiec, Austrii i Szwajcarii. Współpracujemy zarówno z naukowcami, leksykografami i językoznawcami, jak i z doświadczonymi tłumaczami praktykami. W związku z tym mamy całe spektrum znakomitych specjalistów – tłumaczy Marzena Świrska-Molenda z PWN.
Od dziesięcioleci nie ukazał się żaden wielki słownik polsko-niemiecki i niemiecko-polski. Istniejące słowniki Ippoldta i Pipreka są zrobione na podstawie literatury niemieckiej XIX wieku i i początku XX-go wieku, dlatego Deutsches Polen Institut wspiera promocję tej publikacji w Niemczech – wyjaśnia Andrzej Kałuża z Deutsches Polen Institut.
- Są to słowniki trącące trochę myszką i nieadekwatne do polszczyzny czy niemczyzny obecnych czasów. Taki duży nowy projekt wydawnictwa PWN wychodzi naprzeciw dużemu zapotrzebowaniu zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Pisanie słownika to wielka praca u podstaw i na nią stać tylko wielkie wydawnictwa i instytucje. I dlatego też Deutsches Polen Institut angażuje się, żeby w Niemczech rozpropagować ten słownik, aby ludzie znający język polski w Niemczech z niego korzystali – mówi.
Zanim nowy słownik znajdzie się na księgarskich półkach, zainteresowani muszą uzbroić się w cierpliwość. Jego wydanie planowane jest najwcześniej na wiosnę przyszłego roku.