Pomoc dla Ukrainy. Niemieckie sztuczki arytmetyczne
22 stycznia 2024Minister obrony Boris Pistorius pełni swoją funkcję już od roku. Człowiek, którego zadaniem jest modernizacja niemieckich sił zbrojnych, jest najpopularniejszym ministrem w rządzie kanclerza Olafa Scholza, który z kolei według sondaży jest bardzo nielubiany.
Plany finansowe dotyczące tej dużej reformy niemieckich sił zbrojnych, nazwanej „punktem zwrotnym” (niem. Zeitenwende), zostały jednak ponownie poważnie zakłócone na krótko przed pierwszą rocznicą objęcia stanowiska przez Borisa Pistoriusa. W budżecie federalnym na rok 2024 rząd koalicyjny – składający się z socjaldemokratów (SPD), do których należy minister obrony, ekologicznych Zielonych i liberalnej FDP – osiągnie tak zwany cel NATO, wynoszący dwa procent PKB, tylko przy pomocy wielu sztuczek księgowych, krytykowanych przede wszystkim przez partię opozycyjną CDU.
Kraje NATO zobowiązały się do wydawania co roku dwóch procent produktu krajowego brutto na swoje siły zbrojne. Po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku kanclerz Scholz obiecał swoim partnerom w Europie i Ameryce, że Niemcy osiągną ten cel w przyszłości.
Broń dla Ukrainy opłacona ze specjalnego funduszu
Bundeswehra miała dysponować dodatkowymi 100 miliardami euro na modernizację. Ten specjalny fundusz, dodatkowy budżet zatwierdzony przez Bundestag, jest przeznaczony przede wszystkim na zakup nowoczesnego sprzętu wojennego. Pomoc dla Ukrainy jest teraz również opłacana z tego budżetu. Niemcy planują wydać w sumie osiem miliardów euro na broń dla Ukrainy, począwszy od tego roku.
Największa partia opozycyjna w Bundestagu, CDU, ostro to krytykuje. – W przeciwieństwie do tego, co zostało zapisane w Ustawie Zasadniczej, specjalny fundusz jest wykorzystywany na bieżące operacje i wsparcie, a nie na nową organizację Bundeswehry – mówi ekspert ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Roderich Kiesewetter z konserwatywnej partii CDU w wywiadzie dla DW. – To naprawdę system nieprzejrzystości; system, który ma sprawiać wrażenie, że dwa procent wciąż można jeszcze osiągnąć – mówi.
Pomoc dla Ukrainy: „Liczby są upiększane”
Roderich Kiesewetter skrytykował obliczenia niemieckiego rządu dotyczące pomocy dla Ukrainy. – Liczby są upiększone – mówi ten były pułkownik Bundeswehry. – W rzeczywistości musieliśmy się przyjrzeć, co zostało dostarczonew. A co zostało dostarczone, to od czterech do pięciu miliardów euro, w ciągu ostatnich dwóch lat. Kolejne osiem miliardów euro zostało na ten rok zapowiedziane, ale nie zapewnione i byłoby bardzo uczciwe i pomocne, gdyby rząd Niemiec opublikował to, co zostało dostarczone, a nie to, co zostało ogłoszone.
Niemcy zadeklarowały przekazanie ponad 17 miliardów euro międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, na przykład dla UE. Kwota ta obejmuje również wsparcie socjalne dla ponad miliona ukraińskich uchodźców w Niemczech, co krytykuje poseł CDU Roderich Kiesewetter.
Niemiecki rząd powołuje się na dane Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej (IFW), który kilka razy w roku sporządza listę międzynarodowej pomocy dla Ukrainy w tak zwanym „Ukraine Support Tracker”. Kryją się za tym długie rzędy tabel, w których na przykład wartość dostarczonego Ukrainie sprzętu obronnego takiego, jak czołg Leopard z zapasów Bundeswehry, jest wyceniana do celów księgowych.
Francja krytykuje niemieckie wsparcie
Francuski rząd skrytykował niemieckie wyliczenia; zgodnie z nimi Paryż przekazał Ukrainie mniej niż miliard euro pomocy w ciągu ostatnich dwóch lat. Dałoby to Francji zaledwie 13 miejsce wśród państw wspierających Ukrainę, z UE na pierwszym miejscu, a następnie: USA, Niemcami i Wielką Brytanią.
– Nie zgadzam się z tym rankingiem, zwłaszcza z tym z Kilonii – powiedział niedawno francuski minister obrony Sebastien Lecornu w stacji radiowej France Inter.
Francja, potęga nuklearna, tradycyjnie trzyma swoje dane dotyczące przemysłu obronnego pod kluczem. W berlińskich kręgach bezpieczeństwa mówi się jednak, że francuski rząd próbował nawiązać dialog z badaczami IFW i zakwestionował ich kolumny danych liczbowych. IFW nie chciało tego komentować, gdy zapytała o to DW.
74 nowe haubice CAESAR z Francji
Krytyka Niemiec w związku z ich wsparciem dla Ukrainy jest, jak na paryskie standardy, wyraźna. – Francja jest dumna z tego, że wszystko, co zostało obiecane, jest faktycznie dostarczane i wszystko, co jest dostarczane, działa – powiedział francuski minister obrony w tym samym wywiadzie wkrótce po powrocie z wizyty w Kijowie.
Okazało się tam, że Ukraina nie może użyć żadnego z czołgów Leopard 2 dostarczonych przez Niemcy, ponieważ wymagają one konserwacji. Sebastien Lecornu ogłosił również, że Francja zbuduje i dostarczy Ukrainie w tym roku kolejne 74 sztuki artylerii CAESAR.
Krytyk niemieckiego rządu Roderich Kiesewetter z CDU uważa, że rząd Scholza i minister obrony Pistorius są odpowiedzialni za produkcję 155-milimetrowych pocisków dla ukraińskiej artylerii. – Przemysł obronny twierdzi na przykład, że może wyprodukować 400 000 pocisków artyleryjskich w tym roku – powiedział w wywiadzie dla DW. – Ale patrząc na przetargi, kontrakty, prawo kontraktowe, nie doszło do ich odbiurokratyzowania, więc nie dochodzi do realizacji.
Sztuczki obliczania celów NATO istniały już w przeszłości
Eksperci ds. bezpieczeństwa, jak Nico Lange z Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, krytykują, że Niemcy dają zbyt mało gwarancji zakupu dla przemysłu. Biurokracja Bundeswehry ponadto nie została zreformowana w ciągu dwóch lat od ogłoszenia „punktu zwrotnego”. – Tempo jest po prostu niewystarczające, a szansą byłoby powiedzenie: teraz jest przełom, mamy więcej pieniędzy, mamy specjalny fundusz i teraz będziemy robić te rzeczy inaczej – przekonuje ekspert.
– Przede wszystkim nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o kalkulację, czy Niemcy osiągną dwuprocentowy cel NATO. Poprzednie rządy również były tutaj bardzo kreatywne – twierdzi Christian Mölling z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych (DGAP) w rozmowie z DW.
Wskazał niedawno w analizie, że w najgorszym przypadku NATO ma tylko pięć lat na uzbrojenie się w taki sposób, aby powstrzymać Rosję przed atakiem na terytorium Paktu, zwłaszcza w krajach bałtyckich. – Fakt, że niemiecki rząd wlicza teraz pomoc dla Ukrainy w swoich celach NATO może być również uzasadniony – powiedział Christian Mölling. W końcu, ukraińska armia pośrednio broni NATO przed agresorem, jakim jest Rosja.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>
Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW