Pontonem po autostradzie
12 września 2011Gwałtowne burze i wichury spowodowały w niedzielę (12.09.11) poważne szkody w wielu regionach Niemiec - szczególnie na wschodzie i południu kraju. Tornado zrywało dachy i wyrywało drzewa z korzeniami, woda zalewała drogi i piwnice. W Bernburgu koło Magdeburga po burzy znaleziono martwą kobietę.
Strachu najedli się przede wszystkim pasażerowie pociągu ekspresowego ICE w dolinie środkowego Renu w pobliżu miejscowości St. Goar w zachodnich Niemczech. Silny deszcz spowodował w niedzielę (11.09.11) po południu częściowe osunięcie się nasypu. Cztery wagony wyskoczyły z szyn. Maszynista, dziesięciu pasażerów i czterech konduktorów odniosło lekkie obrażenia. Trasa kolejowa między Moguncją a Koblencją na lewym brzegu Renu została zamknięta co najmniej do wtorku (13.09.11).
Ucieczka na dachy samochodów
Ogromnej wielkości grad wybijał szyby i uszkadzał samochody.
Tak było m. in. na autostradzie A14 w Saksonii-Anhalt. W pobliżu miejscowości Plötzkau i Bernburg na jezdnię wtargnęła lawina błotna, która uwięziła cztery samochody. Kierowcy i pasażerowie ratowali się ucieczką na dachy pojazdów. Uwolniła ich dopiero straż pożarna, która dostała się do nich na pontonach. Wodę, błoto i wielkie bryły gradu usunięto dopiero za pomocą pługu śnieżnego. Autostrada zamknięta była w obu kierunkach do wczesnych godzin rannych w poniedziałek (12.09.11).
Na autostradzie A9 w pobliżu Desawy (Dessau) ruch utrudniały powalone drzewa, a z powodu gradobicia w samej Desawie przerwano mecz piłki ręcznej.
W pobliżu miejscowości Forchheim w Bawarii potężna wichura przewróciła kobietę jadącą na motocyklu.
dpa / Bartosz Dudek
red. odp.: Andrzej Pawlak