„Porta Polonica”- Wirtualna dokumentacja polskiego życia w Niemczech
13 czerwca 2014Portal „Porta Polonica” kierowany jest do szerokiego grona odbiorców. Centrum Dokumentacji Kultury i Historii Polaków w Niemczech ma za cel ocalenie pamięci o obecności Polaków w Niemczech w przeszłości i tworzenie ich obecnego obrazu. - Realizacja tego projektu jest małą sensacją - mówi dyrektor Centrum „Porta Polonica” Jacek Barski - bo jeszcze nigdy po wojnie nie zrobiono tyle dla Polaków w Niemczech.
Wizytówka Polonii i Polaków w Niemczech
„Porta Polonica” ma być nie tylko „miejscem pamięci” Polonii i Polaków w Niemczech, ale też ich miejscem w sieci, platformą zawiązywania kontaktów i wymiany, przyczyniającą się do aktywnego współtworzenia elektronicznego zbioru niemieckich „Poloników”. Dzięki temu staje się możliwe ukazanie zróżnicowanego obrazu przeszłości i teraźniejszości Polonii i Polaków w Niemczech. – Dzisiaj każdy porusza się w sieci. Rzeczywistość medialna nas opanowała i my chcemy to pozytywnie wykorzystać – mówi Barski, historyk sztuki i autor wielu projektów wystawienniczych.
Udostępniona część pierwszego modułu portalu internetowego „Atlas miejsc pamięci”, potwierdza słuszność stworzenia Centrum Dokumentacji „Porta Polonica” jako portalu w sieci. Zamieszczone tam pierwsze treści i obiekty można już teraz uznać za sensacyjne, jak na przykład przedwojenny, cudem uratowany „Leksykon Polactwa w Niemczech” .
– To jest tylko jedno z wielu przedsięwzięć, które w ramach tego portalu będziemy realizować – zaznacza dyrektor „Porta Polonica”. Grupa złożona z przedstawicieli Polonii w Niemczech oraz ekspertów z różnych dziedzin z RFN i Polski wspiera merytorycznie realizację projektu. Do współpracy w tworzeniu portalu zapraszani są „absolutnie wszyscy”, mówi Jacek Barski. – Wszystkimi śladami pójdziemy. To obiecuję. Bo nie chodzi o to, żeby w tym atlasie i planowanym leksykonie, "Encyclopaedia Polonica" były zamieszczone tylko informacje o wielkich wydarzeniach, biografie znanych Polaków, wielkie czyny, lecz także informacje o obecności w Niemczech zwykłych ludzi, ich życia organizacyjnego, zawodowego, wydarzeń kulturalnych itd. - tłumaczy Barski.
Bartoszewski: „wspólny obowiązek”
W liście wystosowanym do twórców Centrum Dokumentacji Kultury i Historii Polaków w Niemczech prof. Władysław Bartoszewski napisał: „dbałość o pamięć o polskiej obecności w Niemczech, rozumiana jako zadośćuczynienie za to, co przez wiele lat było zaniedbywanie, lub celowo wykorzystywane politycznie, jest naszym wspólnym obowiązkiem”. To jest jeden z tych projektów, które w opinii pełnomocnika premiera RP ds. dialogu międzynarodowego, otwierają nowy rozdział polsko-niemieckiego partnerstwa .
- Ten projekt jest ważny dla niemieckiego rządu i dla Niemiec – powiedział z-ca pełnomocnika rządu federalnego ds. kultury i mediów. Günter Winands wskazuje, że wolność odzyskana przez Niemcy, nie byłaby możliwa „bez zrywu robotników gdańskiej stoczni, bez polskiego papieża, a także polskiego ruchu wolnościowego”. – Dlatego jesteśmy wdzięczni Polakom, że zapisali też karty historii niemieckiej wolności. Günter Winands wskazuje na datującą się od wieków bliskość kulturową Polaków i Niemców.
Dzięki aplikacji na smartfony i tablety portal „Porta Polonica” można też wykorzystywać w wersji mobilnej, zauważył Jan Sobczak, konsul generalny RP w Kolonii, także jako elektroniczny przewodnik. – To bardzo interesujący projekt i ciekawie wykonany. Jestem pod wrażeniem, że w ciągu roku tyle można było dokonać. Wiele nieznanych faktów o Polakach i Polonii w Niemczech będzie mogło ujrzeć światło dzienne, powiedzial Jan Sobczak.
Projekt zlokalizowany w dobrym miejscu
Decyzję o powołaniu tej placówki, finansowanej przez rząd RFN kwotą 300 tys. euro na czas nieokreślony podjęto przy okazji 20. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.
Siedzibą zdygitalizowanego Centrum Dokumentacji Kultury i Historii Polaków w Niemczech będzie symboliczny obiekt „Dom Polski” w Bochum Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła przy ul. Am Kortländer 6. Do czasu zakończenia jego przebudowy Centrum korzysta z pomieszczeń dawnej kopalnii a obecnie muzeum przemysłu Zeche Hannover (LWL-Industriemuseum Dortmund) .
Pieczę nad Centrum i sprawami administracyjnymi sprawuje stowarzyszenie samorządowe Westfalii i Lippe (LWL), które, jak podobne placówki w całych Niemczech działa na rzecz zachowania dziedzictwa kulturowego. Dalekowzroczną decyzją jest także merytoryczne partnerstwo Centrum z Muzeum Przemysłu, które od ponad 10 lat zajmuje się tematem migracji, w tym polskiej, zaznacza dyrektor Dirk Zeche. – Rozumiemy się jako platforma, którą inni aktywnie tworzą. Chcemy, żeby Bochum stało się forum migracji i wielokulturowości.
Barbara Cöllen
red.odp.: Małgorzata Matzke