Policja oskarżona o sprzyjanie ksenofobom
4 marca 2016W leżącej na wschodzie Niemiec Saksonii na scenie politycznej wrze. Powodem jest sytuacja wokół kryzysu migracyjnego i wysiłki, by przekonać mieszkańców do napływających tam każdego tygodnia uchodźców z Syrii i Iraku.
Na poziomie krajowym, kanclerz Angela Merkel oświadcza, że Niemcy "mogą tego dokonać", w Saksonii jednak widać wyraźny wzrost nastrojów antymuzułmańskich i poparcia dla takich ugrupowań jak Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciw Islamizacji Zachodu). Coraz częściej słychać o różnych incydentach na tym tle, jak na przykład niedawne wydarzenia w Chemnitz, gdzie celem ataku był autobus z uchodźcami.
Teraz, władze landu krytykują policję. W wywiadzie dla tygodnika "Die Zeit", przewodniczący saksońskich socjademokratów (SPD) i wicepremier landu Martin Dulig powiedział, że policja ma problem nie tylko z liczebnością, lecz także z jakością: "Nie tylko brakuje funkcjonariuszy, ale i ci, którzy już są w jej szeregach, mają wiele braków w wiedzy o innych kulturach".
Zastanawiał się ponadto, czy odsetek zwolenników Pegidy i partii AfD (Alternatywa dla Niemiec) w policji nie jest większy niż wśród mieszkańców Saksonii.
Chrześcijańscy demokraci, którzy w tym wschodnim landzie tworzą koalicję z SPD , ostro skrytykowali Duliga za te słowa. Frank Kupfer, szef klubu parlamentarnego CDU w Saksonii, zapytał "czy Dulig nie ma nic innego do roboty niż rozważania nad stanem policji".
Saksoński wicepremier zapewnił, że funkcjonariusze zasługują na szacunek za swoją pracę i że kryzys migracyjny bardzo im ją utrudnił. Niemniej dodał, że nie zawsze podoba mu się to, co widzi.
"Niektórzy oficerowie przyjaźnie podają sobie ręce z działaczami Pegidy" - powiedział w rozmowie z Deutsche Welle Albrecht Pallas, ekspert SPD od polityki wewnętrznej w Saksonii: "Obywatele i policja z innych landów, którzy też uczestniczą w protestach, są tym zaskoczeni i wysyłali nam pełne troski mejle".
Albrecht Pallas uważa za normalne, że ludzie pracujący w policji mają swoje poglądy, więc pewnie kilku oficerów sympatyzuje z Pegidą. Problem jednak pojawia się wtedy, gdy te poglądy manifestują podczas służby.
Sprawy nie skomentował nikt z saksońskiej policji, jednak landowy minister spraw wewnętrznych Markus Ulbig, który między innymi odpowiada za policję, przesłał oświadczenie. Jak napisał, Martin Dulig rozczarował go nie tylko jako kolega-polityk i partner koalicyjny, ale też na płaszczyźnie czysto ludzkiej, ponieważ publicznie skrytykował policję w taki sposób.
"Nasi funkcjonariusze wykonują wspaniałą pracę w ekstremalnie trudnych okolicznościach, i trwa to od miesięcy" - dodał saksoński minister.
Także Christian Hartmann z saksońskiego CDU uznał słowa wicepremiera za niewłaściwe. Jak powiedział, koalicja będzie musiała to przedyskutować, a jego partia się od tych słów odcina.
Dpa/Afp / Dagmara Jakubczak