Poważne obawy w Niemczech. Kontrwywiad ostrzega przed ofensywą salafitów
9 października 2012W ocenie dyrektora Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hansa-Georga Maassena salafici, którzy opuścili Niemcy, mają intensywne kontakty z muzułmańskimi ekstremistami, dostarczając im materiałów propagandowych dla radykalizacji swych zwolenników i werbunku nowych sympatyków. W wywiadzie dla gazety "Rheinische Post" mówi on wręcz o "ofensywie salafitów".
Obserwacja muzułmańskich ekstremistów
Po tym jak niemieckie władze zakazały działalności organizacji salafitów "Millatu Ibrahim" w czerwcu 2012 roku, jeden z kluczowych działaczy tej organizacji tworzy obecnie na Bliskim Wschodzie niemieckojęzyczną redakcję, aby poprzez nią wywierać wpływ na kręgi salafitów w Niemczech, wyjaśnił Maassen. Świadczy o tym m. in. pismo zawierające pogróżki i wzywające do zabójstwa niemieckich polityków.
Niedawno podano do wiadomości, że Austriak Mohamed Mahmud, jeden z przywódców "Millatu Ibrahim," osiadł w Egipcie tworząc tam swego rodzaju przyczółek tej organizacji, który skupia salafickie kręgi za granicą.
Utrudniona infiltracja
W opinii niemieckich władz salafizm jest obecnie najdynamiczniej rozwijającym się odłamem islamu zarówno w Niemczech jak i za granicą. Salafici organizowali w ubiegłych miesiącach kilkakrotnie spektakularne akcje, np. rozdawania bezpłatnych egzemplarzy Koranu czy demonstracje.
Szef Urzędu Ochrony Konstytucji podkreślił, że władzom coraz trudniej będzie infiltrować kręgi muzułmańskich ekstremistów po tym, jak w trakcie dochodzenia przeciwko neofaszystowskiej organizacji NSU opinia publiczna dowiedziała się o wielu "wtyczkach" urzędu w obserwowanych kręgach. To zdaniem Maassena uczula te środowiska na nowe twarze, co utrudnia ich obserwację.
Akcja francuskiej policji
Francuska policja w ubiegłą sobotę (6.10.12) w trakcie akcji przeprowadzonej w całym kraju przeciwko domniemanym sprawcom z kręgów salafitów, aresztowała 10 osób, w w przeważającej części konwertytów, i zastrzeliła jedną podejrzaną osobę, która uprzednio otworzyła ogień do policjantów. Asumptem do akcji policyjnej był zamach na żydowski sklep spożywczy w Sarcelles dokonany w połowie września 2012.
Prokurator w Strasburgu wyraził przypuszczenie, że zabity salafita chciał zginąć w roli "męczennika".
dpa, afpd / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek