Prasa: „chaos w niemieckim rządzie”
21 lutego 2024Inaczej niż we wcześniejszych przypadkach niezdecydowanych dostaw pilnie potrzebnej broni, w sporze o pociski manewrujące Taurus Urząd Kanclerski wkrótce będzie na przegranej pozycji – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). Wprawdzie – jak zauważa dziennik – SPD mogła uniknąć słowa „Taurus” we wspólnym wniosku z FDP i Zielonymi w Bundestagu, ale niezależnie od wyniku głosowań kanclerz Olaf Scholz stoi przeciwko szerokiemu centrum parlamentu. „Niemieckie próby i udręki w teatrze Taurus dla Ukrainy są mało przydatne” – pisze „FAZ”.
Monachijski dziennik „Muenchner Merkur” pyta: „Czy to jest rząd, czy tylko jego karykatura?”. „Z zapierającą dech w piersiach prędkością rozpada się w koalicji autorytet kanclerza. Część FDP zapowiada, że w sprawie dostaw pocisków Taurus do Kijowa będzie głosować w Bundestagu w porozumieniu z chadecją. To oburzające posunięcie i afront dla Olafa Scholza. Jednocześnie Zieloni blokują uzgodnioną z SPD i FDP ustawę o kartach płatniczych dla osób ubiegających się o azyl. A szef klubu poselskiego SPD Muetzenich lekceważy własnego kanclerza i FDP, umieszczając w porządku obrad anulowanie kotwicy budżetowej. Niezależnie od tego, czy chodzi o azyl, budżet, obronę czy gospodarka, wszędzie dochodzi do zakłóceń” – czytamy. Zdaniem komentatora w Europie, w której toczy się wojna, a gospodarka wyhamowuje, chaos w niemieckim rządzie oznacza ryzyko dla bezpieczeństwa i dobrobytu. „Kanclerz stoi w obliczu ruiny swojej polityki, a wkrótce prawdopodobnie też swojego rządu” – pisze dziennik z Monachium.
Obecna koalicja z SPD, Zielonych i FDP może teraz ubolewać nad faktem, że problemy zaczęły na długo przed jej początkiem – pisze dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”. „To prawda, ale ostatecznie niewiele to rządowi pomoże” – czytamy. Ważne jest, czy obecna koalicja, a w szczególności kanclerz Scholz, są jeszcze w stanie zebrać siły na moment wielkich zmian. „Na razie tego nie widać” – ocenia dziennik. Dodaje, że podczas gdy wicekanclerz Robert Habeck z Zielonych i minister finansów Christian Lindner z FDP proponują już środki na pobudzenie gospodarki, u Scholza tego nie widać. „A przecież od kanclerza będzie zależeć, jeśli koalicja będzie chciała rzeczywiście przedstawić duży pakiet reform” – pisze „Handelsblatt”.
Sytuację w rządzie komentują także dzienniki regionalne i lokalne. Gazeta z Ludwigsburga „Ludwigsburger Kreiszeitung” przypomina, że w swoim przełomowym przemówieniu w Bundestagu krótko po rozpoczęciu wojny Olaf Scholz przysięgał Niemcom wsparcie dla Ukrainy. „Zwłaszcza w jego SPD, gdzie pacyfizm i prorosyjski kurs mają silne korzenie, wielu poczuło jakby uderzenie obuchem w głowę. Teraz jednak jego własna baza w parlamencie, ponagla kanclerza do jeszcze bardziej konsekwentnej realizacji przełomu. Stawką w Ukrainie jest bowiem pokój i wolność dla całej Europy” – czytamy.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>