Prasa: Co będzie, jeśli wysłana do Kurdów broń dostanie się w ręce PKK?
16 sierpnia 2014„Schwaebische Zeitung” (Ravenburg):
„Kanclerz Niemiec Angela Merkel (CDU) i jej minister obrony Ursula von der Leyen być może teraz zechcą jednak wysłać broń do irackiego Kurdystanu. Świadczy to o niesamowitej wprost elastyczności szefowej rządu. Najpierw odczekała jak zareaguje opinia publiczna, żeby potem zachowywać się tak, jakby zawsze uważała, że Kurdom trzeba dać broń. To prawda, że Niemcy mają trudności z podejmowaniem decyzji w sprawie dostaw broni albo udziału w operacjach zbrojnych. Ale czy w obliczu ponurej historii z dwoma wojnami światowymi i wielomilionową zagładą nie wynika z tego dla Niemiec szczególna odpowiedzialność?”.
„Kieler Nachrichten” (Kilonia):
„Nieźle się prezentuje ta nasza minister obrony na lotnisku w Hohn w tym czarnym dżinsowym żakieciku, ze skrzyżowanymi na piersi rękoma, z surowym wzrokiem skierowanym na wschód ku miastu Erbil i wypowiadając następujące znaczące słowa: „Jeśli można będzie powstrzymać ludobójstwo tylko przy użyciu niemieckiej broni, musimy pomóc". Polityka obronna nie jest pokazem mody, a klepanie trzy po trzy nie uratuje życia. To, czego jazydzi już teraz koniecznie potrzebują, to wsparcia militarnego: broni, amunicji i sprzętu wojskowego dla Kurdów”.
„Westfaelische Nachrichten“ (Muenster/Monastyr):
„Niemcy nie mogą odwracać wzroku, gdy islamscy rebelianci bezlitośnie i w barbarzyński sposób mordują jazydów i chrześcijan. Pojęcie ludobójstwa ma duży ciężar gatunkowy wymuszający konieczność szybkiego działania, nie tylko w USA; przede wszystkim także w Niemczech. Woda, żywność, leki. W tej sytuacji to coś więcej niż tylko skromny humanitarny gest. Dla ludzi, których życie jest zagrożone, te artykuły pomocy są ratunkiem w potrzebie. Dlatego nie wolno tracić czasu”.
„Der Tagesspiegel“ (Berlin):
„Nie da się całkowicie wykluczyć, że PKK (Partia Pracujących Kurdystanu) otrzyma część zachodniej broni, która zostanie teraz wysłana do ich kuzynów; Kurdów z północnego Iraku. Co będzie, jeśli za parę miesięcy PKK użyje tej broni do zabijania tureckich żołnierzy? Najpóźniej wtedy, gdy marzenia Kurdów o niepodległym państwie rozszerzą się na terytorium Syrii lub Turcji, Ankara straci cierpliwość. Wtedy ten region miałby następny wielki konflikt”.
„Die Welt“ (Berlin):
„Pomału zaczyna się jednak krystalizować zasługujące na miano polityki stanowisko wobec terrorystycznej grupy „Państwo Islamskie” (IS). ONZ wciągnie na czarną listę sankcji donatorów IS. UE opowiada się za wysłaniem Kurdom broni. Ofensywa terrorystyczna IS nastąpiła nieoczekiwanie, ale nie z dnia na dzień. Z doświadczeń minionych lat wiemy, że takie grupy mogą się szybko ukształtować. UE i Berlin mają okazję sformułować tak precyzyjnie długofalowe cele wobec tego typu ugrupowań, żeby można było w przyszłości uniknąć chaosu. Po pochopnych reakcjach na upadek Kadafiego i islamską ofensywę w Mali, był to już trzeci przypadek nieporadności wobec rozwoju wydarzeń w świecie arabskim. Nie wolno dopuścić, by coś takiego zdarzyło się po raz czwarty”.
Opr. Iwona D. Metzner