Prasa niemiecka o rozmowach z Iranem: "Alternatywą jest tylko wojna"
16 kwietnia 2012Gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung komentuje:
„W Stambule, co prawda grupa 5+1 dała wyraz swej nadziei, że w następnej rundzie negocjacji z Iranem podjęte zostaną konkretne kroki, by znaleźć kompleksowe rozwiązanie. Jednocześnie nikt na Zachodzie nie potrafi sobie wyobrazić, że któregoś dnia uda się z Alim Chamenei zawrzeć wielką umowę, która pozwoli uzdrowić rany, jakie zadały 33 lata rewolucji islamskiej”. (…) Dlatego z Iranem prowadzona będzie polityka małych kroków, tak długo, jak długo ajatollah Ali Chamenei mocno siedzi w siodle i nie zrobi kroku dalej. Podróż do Bagdadu na tym poziomie stosunków opłaca się, choćby dlatego, że pozwoli ona pod koniec maja stwierdzić, czy pojednawczy znowu ton Iranu da się przełożyć na konkretną politykę”.
„Na pewno kompromisy, których użyto w negocjacjach nuklearnych: w zamian za wstrzymanie prac nad wzbogacaniem uranu oraz surowe kontrole nad zakładami nuklearnymi, mają być złagodzone sankcje – są tylko grą na zwłokę”- pisze Frankfurter Rundschau. „Konfliktu nuklearnego na Bliskim Wschodzie nie da się rozwiązać bez planu pokojowego, który zawierałby wzajemną akceptację, regionalne traktaty pokojowe i gwarancje bezpieczeństwa wielkich mocarstw. Alternatywą jest tylko wojna”.
Natomiast Berliner Zeitung jest zdania, że:
„można mieć tylko nadzieję, że pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy doszli do porozumienia z irańskimi dyplomatami, by sześć tygodni wykorzystać do wielu dyskretnych i bardziej wydajnych rozmów ponieważ zarówno dla Iranu jak i Izraela czas nie stanął w miejscu. W Iranie trwa dalej proces wzbogacania uranu, niezbędnego do budowy bomby atomowej. Natomiast rząd Izraela nie wierzy w sukces negocjacji nuklearnych i nie da się z ich powodu powstrzymać”.
Handelsblatt z Düsseldorfu jest natomiast przekonany o tym, że
„co prawda znaleziono rozwiązanie, jeśli chodzi o irański program atomowy, ale izraelski atak militarny na zakłady nuklearne w Teheranie nie został jak dotąd odwołany. Mimo to podjęte po roku milczenia negocjacje między pięcioma stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa mającymi prawo weta i Niemcami oraz Iranem napawają optymizmem. Za miesiąc będą one ponownie podjęte i są one dowodem na to, że coś się ruszyło. Teraz chodzi o kompromis i przede wszystkim o to, żeby obie strony chciały tego samego. W przeszłości nigdy tak nie było”.
Alexandra Jarecka
red. odp. Bartosz Dudek