1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka: Premier Grecji stawia wszystko na jedną kartę

Barbara Coellen2 listopada 2011

Komentatorzy niemieckich gazet zajmują się głównie zapowiedzią premiera Grecji złożenia w parlamencie wniosku o wotum zaufania i przeprowadzenia referendum ws. programu oszczędności.

https://p.dw.com/p/133PU

Monachijska SÜDDEUTSCHE ZEITUNG pisze: „Gorgios Papandreou ma za sobą trudne miesiące. Jego odwaga i polityczna wytrwałość zasługują wyłącznie na głęboki szacunek. Zrozumiałe jest, że premier chce wreszcie jasności, w dużej mierze, dlatego, żeby zdyscyplinować destrukcyjną opozycję. Dlatego byłaby to nie tylko gorzka ironia losu, gdyby akurat teraz wotum zaufania w parlamencie, a potem referendum, zakończyło się fiaskiem. To mogłoby drogo kosztować, także całą Europę”.

FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG zauważa: „Grecja, chociaż podobno pod kuratelą i ze wszystkich stron prześwietlona, potrafi jednak zawsze zaskoczyć. Najnowsza niespodzianka pochodzi nieprzypadkowo z kraju – kolebki demokracji, chociaż przychodzi jakby po czasie: Europa przygotowuje, starając się ze wszech sił i płacąc wysoką cenę polityczną, bilionowy program ratunkowy dla Grecji, aby w ostatniej chwili uratować niewypłacalny kraj przed upadkiem. Nawet europejskie wielkie banki ‘dobrowolnie’ biorą w tym udział. Ale prawdopodobnie kraj, który ma być uratowany, wcale tego nie chce. Wynik zapowiedzianego referendum bynajmniej nie jest pewny. Rynki i politycy mają już złe przeczucia. Papandreou, który w każdej chwili może zostać zdymisjonowany, stawia wszystko na jedną kartę”.

Ekonomiczny dziennik HANDELSBLATT sądzi, że „Najlepsze dla eurostrefy byłoby, gdyby pod koniec tygodnia wotum zaufania dla greckiego premiera Papandreou zakończyło się porażką. Wtedy byłoby jasne, że Grecja zrywa układ z partnerami, a państwa członkowskie eurolandu mogłyby się skoncentrować na takich krajach jak Irlandia czy Portugalia, które są zdecydowane wnieść swój wkład w ratowanie euro”.

„Jeśli Grecy zagłosują w referendum na ‚tak’, będzie to zachętą do kontynuowania pomocy” – uważa MÜNCHNER MERKUR – „jednakże do tego czasu Grecja nie powinna otrzymać żadnych dalszych pieniędzy. W końcu pomoc była udzielana pod warunkiem następnych reform i oszczędności. Jeśli Grecy zagłosują na ‘nie’ wobec euro i zechcą przywrócenia drachmy, to nie musi to oznaczać katastrofy. Tylko: trzeba to było zrobić wcześniej, bo dla wszystkich wypadłoby to taniej”.

„Czy ci Grecy zwariowali? - pyta LEIPZIGER VOLKSZEITUNG. ”Na pierwszy rzut oka wygląda to na spore szaleństwo. W czasach, kiedy nic nie liczy się tak jak niezawodność, premier Grecji chce ów, z trudem uzgodniony pakiet ratunkowy dla jego kraju, poddać pod głosowanie plebiscytowe. Także moment, w jakim robi tę woltę, bynajmniej nie jest jasny. Kilka dni temu na szczycie (Unii Europejskiej, przyp. red.) nie było mowy o referendum. Kilka dni później z początku euforyczne nastroje po szczycie zaczęły na rynkach finansowych znów gasnąć. Zapowiedź Papandreou działa jak przyspieszacz pożaru”.

Barbara Coellen

Red.odp.: Bartosz Dudek