Prasa o wyborach 2025: tematem kampanii będzie gospodarka
13 listopada 2024„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa: „Scholz próbował przełożyć cały proces na przyszły rok. Uzasadniał to ustawami, które chciał uchwalić wcześniej – i bez wątpienia również w nadziei na poprawę niezbyt powalających na kolana szans wyborczych SPD.(...) Plan kanclerza bez większości napotkał opór – nie tylko w opozycji. Swoją taktyką opóźniania, Scholz sprawił jedynie, że w końcu inni zdecydowali o tym, kiedy odbędą się wybory – i kiedy ma on zawnioskować o wotum zaufania”.
Przedterminowe wybory w Niemczech to także temat komentarzy gazet regionalnych. „Heilbronner Stimme” chwali zawarty kompromis, wedle którego wotum zaufania dla Scholza ma być głosowane w Bundestagu w tygodniu po 16 grudnia. Dzięki temu „powinno być możliwe przyjęcie przez parlament ważnych ustaw, które będą również mile widziane przez CDU/CSU. Teraz powinno być również jasne, że dobrze zorganizowane będą możliwe. Że następnie Niemcy szybko wyłonią stabilny rząd, nie jest oczywiście przesądzone. Koalicja CDU/CSU, SPD i Zielonych jest realistyczną opcją – a tym samym kolejnym eksperymentem po nieudanej koalicji SPD, FDP i Zielonych.”
Komentatorzy zastanawiają się nad kandydatem na kanclerza z SPD. „Koelner Stadt-Anzeiger” uważa, że „SPD mogła wyciągnąć lekcję z doświadczeń CDU/CSU” z kampanii wyborczej w 2021 roku. Partie te „nigdy do końca nie otrząsnęły się” z debaty na temat Markusa Soedera, lidera CSU i premiera Bawarii, znacznie bardziej wówczas popularnego niż kandydat na kanclerza z CDU Armin Laschet. Soeder nie został kandydatem na kanclerza, a CDU/CSU z Laschetem przegrały wybory do Bundestagu. „Jeśli Scholz zażąda, aby jego SPD wyznaczyła go na kandydata na kanclerza, nie będzie w stanie zewrzeć szeregów. Wielu posłów obawia się o swój mandat i trudno byłoby im uwierzyć w zwycięstwo wyborcze. Z połowicznym zaangażowaniem nie da się jednak walczyć” – ostrzega dziennik.
Inaczej sprawę kandydata na kanclerza widzi „Frankfurter Rundschau”: „To prawda, że Olaf Scholz nie został jeszcze oficjalnie kandydatem na kanclerza. Jednak przewrót mógłby instytucjonalnie dokonać się dopiero na konferencji partyjnej, na której SPD zamierza określić swój program wyborczy i kandydata. Kto ma do tego czasu zorganizować zmianę personalną? I jaka narracja miałaby być związana z hipotetyczną zmianą personalną? (Minister obrony) Boris Pistorius byłby również niewłaściwym kandydatem SPD na kampanię wyborczą pod względem merytorycznym. W kampanii będzie chodziło przede wszystkim o gospodarkę. Miejsca pracy, taryfy energetyczne, inflacja, transformacja kluczowych gałęzi przemysłu – na ten temat dotychczas niczego nie słyszeliśmy od ministra obrony. Ponadto bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy ci sami ludzie, którzy ulokowali Pistoriusa wysoko na skali popularności, faktycznie zagłosowaliby na SPD. Nie, SPD nie ma innego wyjścia, jak tylko pozostać z Olafem Scholzem do końca lutego” – podkreśla dziennik.