Prasa o nowej fali zachorowań: Każdy ma być odpowiedzialny
18 września 2020„Die Welt" komentuje: „Każdy większy atak koronawirusa niesie ze sobą niebezpieczeństwo, że może być punktem wyjścia dla nowej fali, czyli gwałtownego wzrostu zachorowań. Jeśli system wpadnie w taką dynamikę, wówczas oddziały intensywnej terapii mogą się szybko zapełnić, a lista zmarłych wydłużyć. Prawie żaden kraj nie opanował do tej pory koronakryzysu tak dobrze, jak Niemcy” – pisze dziennik. I apeluje, że „trzeba zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec wzrostowi zachorowań. Szczególnie ważna jest rada Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), by nie skracać dwutygodniowej kwarantanny.
Według „Rhein-Zeitung” z Koblencji „odczuwane zagrożenie ze strony koronawirusa osłabło w Niemczech szybciej, niż pozwalał na to bieg wydarzeń. Najwyraźniej miało to związek z faktem, że rząd w Berlinie i rządy krajów związkowych, pociągając za hamulec i ograniczając możliwości kontaktu, zyskały na czasie. Każdy zauważył na co dzień, że nie było to abstrakcyjne niebezpieczeństwo, tylko dotyczyło go osobiście. Brak nowego lockdownu mimo powrotu do liczb z kwietnia, to nie więcej, ale też nie mniej niż stan pośredni. To zachęta do tego, aby każdy w dalszym ciągu brał odpowiedzialność za siebie i innych w swoje ręce”.
Inne dzienniki skupiają się na zaufaniu niemieckiego społeczeństwa do państwa. Najnowsze sondaże wskazują bowiem na silny wzrost zaufania. „Pomijając pandemię koronawirusa, w dalszym ciągu mamy w Niemczech niepokojący kryzys zaufania” – pisze dziennik z Norymbergii „Nuernberger Nachrichten”. Gazeta wyjaśnia, że istota problemu jest opisywana na marginesie wszystkich najnowszych sondaży: respondenci z niższym wykształceniem oceniają państwo znacznie negatywniej niż elity w kraju. „Nie dlatego, że są zbyt mało wykształceni, by docenić starania państwa tylko dlatego, że w mniejszym stopniu są beneficjentami” – czytamy.
Inny lokalny dziennik „Pforzheimer Zeitung" stwierdza, że większość obywateli docenia fakt, że polityka w szczytowym okresie zaczęła energicznie działać, by ustabilizować gospodarkę. I doceniają to, jak próbuje się utrzymać niski poziom infekcji w celu ratowania życia. „Ale nastroje mogą się szybko zmienić, jeśli nie będzie zrozumiałe czemu służą dane środki ochronne. Albo, kiedy sytuacja ekonomiczna gwałtownie się pogorszy. Dlatego najnowsze sondaże to tylko ujęcie chwili. Nie zwalniają polityków z obowiązku kwestionowania i wyjaśniania własnych działań”.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>