Prasa o reformie sektora opiekuńczego: „Bez przełomu”
3 czerwca 2021„Tageszeitung” pisze:
„Ministrowie Hubert Heil (SPD) i Jens Spahn (CDU) zdecydowali, że tylko domy opieki, które wypłacają wynagrodzenia zgodnie z umową zbiorową, będą nadal otrzymywać pieniądze z funduszu opieki pielęgniarskiej. Wielu pracowników opieki, którzy do tej pory otrzymywali minimalną płacę, wkrótce dostaną więcej. (...) Chodzi tylko o to, że umowy zbiorowe brzmią lepiej niż są w rzeczywistości. Ponieważ w sektorze opieki istnieje wiele tabeli płac. Celem na ten rok powinna być tabela dla wszystkich. (...) Plan rządu federalnego dotyczący opieki jest więc tylko drugim najlepszym rozwiązaniem. Ponieważ tym samym pozostaje ważny problem tego sektora: ogromny brak jasności w branży, co prowadzi do rażących różnic w wynagrodzeniach oraz zawsze tylko do połowicznych kalkulacji, jeśli coś ma być ulepszone”.
„Czy ta reforma jest aby dobra?” – zastanawia się dziennik „Nuernberger Nachrichten" i stwierdza:
„Odpowiedź rozczaruje. To, co rząd federalny teraz ustalił, jest rzeczywiście lepsze niż obecna sytuacja. Jest to jednak wciąż tylko prowizorka. Stan alarmowy w sektorze opieki, jeden z największych problemów współczesności, w najlepszym wypadku stanie się odrobinę bardziej znośny”.
W podobnym tonie komentuje „Straubinger Tagblatt”:
„Czy koalicja rządowa może chociaż pochwalić siebie za finansowanie? Niestety, nie. Jeden miliard w postaci dotacji podatkowych - to za mało. Za to osoby bezdzietne będą musiały w przyszłości płacić jeszcze wyższe składki na opiekę pielęgniarską. Jeśli chodzi o umowę międzypokoleniową, to właśnie od młodszych ludzi wymagać się będzie większych nakładów, ponieważ w przyszłości i tak coraz trudniej będzie im finansować systemy socjalne. Reformę można by pochwalić, gdyby zapewniła opiekunom odpowiednie wynagrodzenie. Gdyby opieka pozostała przystępna cenowo. Za trwałą, długoterminową koncepcję finansowania. W przypadku kompleksowego ubezpieczenia pielęgnacyjnego, które obejmuje zarówno urzędników państwowych, jak i osoby pracujące na własny rachunek. A tak opieka pielęgnacyjna pozostanie przypadkiem, którym trzeba się zaopiekować”.
W „Neue Osnabruecker Zeitung” czytamy:
„Coś zmieniło się na korzyść, ale nie wszystko. Reforma sektora opieki, którą zapoczątkował rząd, będzie wymagała kolejnych działań. Na przykład wkład własny za opiekę pielęgniarską w domu opieki, średnio 831 euro miesięcznie. W przyszłości osoby wymagające opieki otrzymają stopniowe dofinansowanie do maksymalnie 70 procent. Ma to jednak obowiązywać dopiero od czwartego roku pobytu. Jednak średnia długość pobytu w zakładzie wynosi tylko nieco ponad rok. Ponieważ inne dopłaty też rosną, wielu pensjonariuszy domów opieki będzie nadal potrzebowało pomocy socjalnej. Nie wiadomo też, jak bardzo poprawi się sytuacja w zakresie wynagrodzeń dla opiekunów. Fakt, że układy zbiorowe lub oparte na nich wynagrodzenia będą w przyszłości obowiązkowe, jest krokiem we właściwym kierunku. Nie oznacza to jednak przełomu”.