Prasa o swobodach dla zaszczepionych: „Najwyższy czas”
4 maja 2021„Nie może istnieć coś takiego jak sprawiedliwość negatywna, która działa zgodnie z mottem: czego nie wolno mi jeszcze robić i w czym nie mogę uczestniczyć, powinno być zakazane dla wszystkich innych” – pisze „Frankfurter Rundschau".„Ani uczniom szkół podstawowych, ani ich rodzicom w nadrobieniu związanych z koronawirusem zaległości w nauce nie pomoże, jeśli zaszczepiona babcia nie może spotkać się ze swoimi przyjaciółkami na kawę. A nastolatka, która wciąż nie może iść na imprezę, nic nie zyska, jeśli krzepki emeryt z sąsiedztwa nie będzie mógł pojechać na zaplanowane wakacje” – uważa komentator dziennika. I zaznacza, że „sprawiedliwość nie oznacza równości”. „Wręcz przeciwnie: trwający lockdown tylko pogorszyłby i tak już napiętą atmosferę w społeczeństwie. Zasadą musi być: dozwolone jest to, co jest odpowiedzialne ze względu na rozprzestrzenianie się wirusa”.
„Neue Osnabruecker Zeitung" uważa, że skoro od zaszczepionych nie ma żadnego lub jest tylko minimalne ryzyko zakażenia, to muszą oni prowadzić ponownie normalne życie. Nie tylko zdrowie obywateli musi być konsekwentnie chronione, ale także ich wolność – stwierdza dziennik, który uważa za słuszne, że rząd zajął się stosownym rozporządzeniem. „Wprawdzie problemem pozostaje fakt, że jeszcze nie wszyscy ludzie mogą się zaszczepić. Tak więc na razie mamy społeczeństwo z dwiema grupami: zaszczepionych i niezaszczepionych. Równe traktowanie – również będące prawem podstawowym – z pewnością wygląda inaczej. Ale problem ten zostanie wkrótce rozwiązany, koniec niedoboru szczepionek i ścisłych priorytetów jest bliski”.
Zdaniem „Koelner Stadt-Anzeiger" nie ma dobrych argumentów za tym, by osoby zaszczepione – nawet przy wysokich wskaźnikach zachorowalności – musiały przestrzegać np. godziny policyjnej tylko dlatego, że obowiązuje ona dla reszty społeczeństwa. Dziennik stwierdza, że ostatnio wprowadzone przepisy przewidujące tzw. hamulec bezpieczeństwa, wraz z jego kontrowersyjnymi środkami (jak godzina policyjna), były nieuniknione i są skuteczne, o czym świadczy spadek liczby infekcji. „Ale tam, gdzie nie ma już potrzeby, nie trzeba zaciskać hamulca. Kto nie przedstawia dla siebie i innych ryzyka w pandemii, powinien móc się swobodnie poruszać”.
Chociaż z drugim szczepieniem jeszcze trochę potrwa, już teraz można zauważyć, że stara linia obrony polegająca na czekaniu, aż wszystkim zaoferuje się szczepienie, utrzyma się jeszcze tylko przez kilka tygodni – czytamy w lokalnym dzienniku „Ludwigsburger Kreiszeitung”. „To jest – z całą ostrożnością – najwyższy czas, by w Urzędzie Kanclerskim znów bardziej myśleć w kategoriach możliwości, a nie zakazów. Czyli w kategoriach wolności”.