Prasa o tragedii w Gazie: Izrael sobie szkodzi
2 marca 2024Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) zwraca uwagę w swoim komentarzu na niezwykle trudną sytuację humanitarną w Strefie Gazy. „Dynamika w strefach wojennych, gdzie ciężko uzbrojeni żołnierze konfrontują się z cywilami, o których nie wiedzą, czy są wśród nich terroryści, jest z zewnątrz prawie niemożliwa do zrozumienia. Pewne jest jednak to, że rozegrał się ludzki dramat na skalę trudną do zniesienia” – czytamy. Zdaniem gazety nie jest ważne, ilu ludzi zginęło od izraelskich kul i czy zostały one wystrzelone pod wpływem paniki, czy z zamiarem celowego zabicia. „Faktem jest, że sytuacja humanitarna na północy Strefy Gazy jest tak wyniszczająca, że tysiące ludzi plądruje konwoje z pomocą i ryzykuje życie w przepychankach, aby zdobyć worek mąki. Izrael ponosi współodpowiedzialność za tę sytuację, zwłaszcza że nie ma na miejscu żadnej innej siły, która mogłaby zapewnić porządek” – komentuje „FAZ”.
„Badische Zeitung” stwierdza, że z dystansu nie da się ustalić, co dokładnie się stało. Równie trudno jest dociec tego, kto ponosi odpowiedzialność za zdarzenie, w którym zginęło ponad stu Palestyńczyków, a kilkuset zostało rannych. „Jasne jest, że Izrael znajdzie się teraz pod jeszcze większą presją międzynarodową. Uzasadnione pytanie o proporcjonalność jego działań w Strefie Gazy będzie zadawane jeszcze częściej i odpowiedź na nie częściej niż wcześniej będzie brzmiała ‘nie'” – uważa dziennik. Według gazety rodzi to jednak ryzyko, że „perfidny plan” Hamasu zostanie zrealizowany. „Masakra i wzięcie zakładników 7 października? Odeszły w niepamięć. (Hamas) wykorzystując własną ludność jako tarczę, prowokując ofiary cywilne, stawia Izrael w złym świetle” – czytamy.
Według „Leipziger Volkszeitung” Izrael szkodzi sobie sam. Dziennik również domaga się dokładnego wyjaśnienia zdarzenia i wyciągnięcia konsekwencji. „Samo patrzenie wstecz nie pomaga tym, którzy wciąż cierpią z powodu wojny. W szczególności nie przywróci życia zmarłym. Tak naprawdę konsekwencje muszą zostać wyciągnięte teraz, a nie w przyszłości. Izrael musi w końcu nacisnąć hamulec we własnym interesie: Gaza potrzebuje zawieszenia broni. Miejmy nadzieję, że katastrofa konwoju będzie punktem zwrotnym. Jeśli izraelski premier Benjamin Netanjahu pozostanie nieprzejednany, USA i UE muszą pomóc mu wrócić na właściwe tory. Pomimo całego horroru związanego z tym incydentem, jest jedna dobra rzecz: świat znowu patrzy” – konstatuje dziennik z Lipska.
Lewicowa gazeta „Junge Welt” również krytykuje postępowanie Izraela w Strefie Gazy. „Głębsze przyczyny (tej tragedii) to blokowanie i opóźnianie dostaw pomocy przez Izrael oraz ‘załamanie prawa i porządku', nad którym ubolewają rzecznicy ONZ. To Izrael systematycznie doprowadził do tego załamania, niszcząc całą infrastrukturę. Jest to główna część działań wojennych, które wciąż napotykają na zbyt mały skuteczny opór na całym świecie. W 1967 roku Che Guevara mówił o ‘tragicznej samotności Wietnamu'. Problem ten pozostaje aktualny do dziś” – stwierdza dziennik.
(DPA/stef)