1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o umowie koalicyjnej: wiele „wspaniałych drobiazgów”

26 listopada 2021

Socjaldemokraci przeforsowali wiele celów, Zieloni też, ale czy zapisana w umowie ochrona klimatu jest wystarczająca?

https://p.dw.com/p/43V1q
Liderzy FDP, SPD i ZIelonych - partii tworzących przyszłą koalicję rządową
Liderzy FDP, SPD i ZIelonych - partii tworzących przyszłą koalicję rządowąZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

„Sueddeutsche Zeitung” wylicza wiele „wspaniałych drobiazgów”, które można znaleźć w umowie koalicyjnej. To m.in. obniżenie wieku wyborczego do 16 lat, legalizacja marihuany dla dorosłych, uznanie dwóch kobiet mających dziecko za jego prawne matki, nie trzeba już być małżeństwem, aby adoptować dziecko. „Nawet jeśli Angeli Merkel konserwatyści z jej partii zawsze zarzucali zbyt liberalny kurs społeczno-polityczny (małżeństwo dla wszystkich!), po przeczytaniu umowy koalicyjnej trzeba dojść do wniosku, że socjalno-zielono-liberalna polityka społeczna wygląda nieco inaczej. Wszystko to jest dla konserwatywnej części społeczeństwa dużym kęsem do przełknięcia. Ale prawda jest taka, że w kraju istnieje polityczna większość dla tych zmian. I wszyscy inni będą teraz musieli się z tym pogodzić” – pisze dziennik.

Dzięki umowie koalicyjnej Niemcy mogą znowu grać pierwsze skrzypce z dziedzinie transformacji energetycznej i ochrony klimatu, które uległy erozji za rządów Angeli Merkel – pisze „Frankfurter Runschau”. Najważniejsze porozumienie dotyczy stopniowego wycofywania się z węgla. Bez przyspieszenia daty końcowej tego procesu z 2038 roku na rok 2030 granica 1,5 stopnia byłaby nieosiągalna. „Bez tego celu, który szybko przyniesie ogromną redukcję emisji, koalicja SPD, Zielonych i FDP nie musiałaby realizować swojego projektu modernizacji”. Jak pisze dziennik, wszystko zależy od tego, czy powiedzie się planowana restrukturyzacja systemu energii elektrycznej, z rosnącym udziałem energii ze źródeł odnawialnych, a tempo tego procesu musi być trzykrotnie wyższe.

Zdaniem „Berliner Zeitung” kandydat na kanclerza Olaf Scholz zręczne negocjował za kulisami. „Z pożądanym rezultatem: w decydujących punktach umowa koalicyjna nosi wyraźny podpis socjaldemokratów” – pisze stołeczny dziennik. Jednym z tych punktów jest płaca minimalna, która za jednym zamachem ma wzrosnąć z obecnych 9,35 euro za godzinę do 12 euro. SPD ponadto przeforsowała, że wiek emerytalny nie wzrośnie, a emerytury się nie zmniejszą. Zasiłek Hartz IV zostanie rozszerzony do „dochodu obywatelskiego”. Rząd federalny będzie łożył więcej na budownictwo, a odrębne ministerstwo budownictwa ma zadbać o to, by rocznie powstało 400 tys. nowych mieszkań. „Ten człowiek nie tylko chce być kanclerzem, ale także chce rządzić” – pisze o Olafie Scholzu „Berliner Zeitung”.

Podczas negocjacji niektórzy Zieloni obawiali się, czy ich partii uda się przeforsować ochronę klimatu. I wydaje się, że takie trudności mieli – komentuje lokalny dziennik „Badisches Tagblatt”. Teraz liderom Zielonych trudno jest zachwalać porozumienie przed członkami partii. Współprzewodnicząca partii Annalena Baerbock próbuje wyjaśnić, dlaczego zrezygnowano z tych żądań i dlaczego nie są one już konieczne. „I wskazuje na znaczenie ministerstwa spraw zagranicznych, aby uwypuklić znaczenie celów klimatycznych wyznaczonych w Paryżu. To odwracanie uwagi i jest mało prawdopodobne, aby przekonała niektórych członków”. Zdaniem komentatora, jeśli Zieloni zgodzą się na umowę koalicyjną, będzie to z należytą dozą podejrzliwości i nikłą nadzieją na poprawę. „Członkowie (partii Zielonych) będą uważnie obserwować, czy za mglistymi celami w dziedzinie klimatu/transportu idą czyny, czy też ich przywódcy wyjaśnią w przyszłości, dlaczego nie są one już potrzebne”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Angela Merkel. To było dla niej największym wyzwaniem