Prasa o zakazie DW w Rosji: odwet i wojna informacyjna
4 lutego 2022Niczym „cynizm roku zabrzmiały słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który w czwartek (03.02.2022) za „zamach na wolność słowa” uznał zakazanie przez niemieckiego regulatora nadawania niemieckojęzycznego kanału rosyjskiej stacji RT DE, ocenia niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).
„I co następuje? Odwet, jak zapowiedział wcześniej Kreml. Deutsche Welle zostaje wyrzucona z kraju (Rosji), moskiewskie biuro zamknięte, dziennikarze tracą akredytację. Inni korespondenci są przesłuchiwani, a sama Deutsche Welle może wkrótce zostać uznana za ‘zagranicznego agenta'. Jak to się ma do wolności prasy, na którą powoływał się Pieskow?” – pyta „FAZ”.
Wolność słowa według Kremla
„Ma się doskonale, oczywiście według interpretacji Kremla. Wolność, która ma na myśli Putin, oznacza mianowicie, że niezależne media i krytyczni dziennikarze z własnego kraju uznaje się za ‘zagranicznych agentów', rujnuje gospodarczo, oskarża o przestępstwa i wtrąca do więzienia. Media z innych krajów wypycha się z rynku, wasale zmieniają się w magnatów medialnych” – komentuje niemiecki dziennik.
I dodaje, że jednocześnie „propagandowi żołnierze Kremla maszerują po całym świecie i żądają wolności, których ich zwierzchnik odmawia obywatelom swego kraju i prawdziwym dziennikarzom, którzy w przeciwieństwie do RT DE nie rozpowszechniają zagmatwanych teorii spiskowych po myśli państwowej propagandy”.
Zdaniem „FAZ” o tym, jak ważna jest ta państwowa telewizja dla Putina, świadczyć może gwałtowna reakcja na decyzję niemieckiej Komisji Radiofonii i Telewizji (ZAK). „Stacje propagandowe wpływają na tworzenie opinii w krajach Zachodu, szczególnie w UE. Bagatelizują podżeganie do wojen i rozpowszechniają kłamstwa Putina, podważają legitymację demokratycznie wybranych rządów i skrajne grupy, jak sięgający od prawa do lewa front negujących pandemię koronawirusa” – ocenia „FAZ”, wskazując, że RT DE nawet nie uznała za stosowne wystąpić o niemiecką licencję na nadawanie.
Propaganda i teorie spiskowe
W ocenie „Sueddeutsche Zeitung" (SZ) Kreml chciałby, aby przyjęła się narracja, że zamykając Deutsche Welle w Rosji, postąpił według zasady „oko za oko, ząb za ząb”.
„To prawda, że Deutsche Welle, dokładnie jak sieć RT adresowana jest w wielu językach do odbiorców za granicą. To prawda, że obaj nadawcy są finansowani z pieniędzy podatników. Ale na tym kończą się podobieństwa” – pisze „SZ”.
„RT rozpowszechnia na swych kanałach częściowo propagandę, a w temacie pandemii koronawirusa także teorie spiskowe (czego raczej nie robią rosyjscy nadawcy w kraju). Dziennikarski program nadawcy zależy wyłącznie od politycznego programu Kremla. Redaktor naczelna RT Margarita Simonjan najlepiej opisała kiedyś, co to oznacza: prowadzona jest wojna informacyjna, i to przeciwko całemu zachodniemu światu” – pisze niemiecka gazeta.
Zauważa, że mimo zakazu nadawania RT DE w Niemczech, dziennikarze tej stacji nadal mogą w Niemczech pracować i zadawać pytania, „które nie są wygodne dla niemieckiego społeczeństwa i rządu”. „Zamknięcie biura DW w Moskwie nastąpiło z powodów politycznych i zostało ogłoszone przez MSZ. Pytania na ten temat? Nie są mile widziane” – konkluduje „Sueddeutsche Zeitung”.