Prasa: Szansa na porozumienie ws. polityki uchodźczej w UE
28 lutego 2022„To tragiczny, ale jednocześnie kuriozalny zakręt historii, że teraz akurat na Polsce spoczywa największy ciężar europejskiej polityki uchodźczej” – ocenia w poniedziałek (28.02.2022) niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ). Przypomina, że Warszawa „od lat odmawia przyjmowania uchodźców i razem z Węgrami blokuje w UE wszystkie próby uzgodnienia wspólnego postępowania w sprawach migracji”. Teraz – dodaje dziennik – Polska, z rządem na czele, „z otwartymi ramionami” przyjmuje uciekających przed wojną na Ukrainie.
„Czy to podwójna moralność?” – zastanawia się niemiecki dziennik. I natychmiast odpowiada: takie stawianie sprawy nie pomogłoby Europie.
Łatwiej o solidarność z sąsiadami
„Oczywiście Polakom łatwiej jest okazywać solidarność z sąsiadami z Ukrainy niż ludźmi z Bliskiego Wschodu czy Afryki. Pozostali Europejczycy, w tym także Niemcy, powinni to przyjąć do wiadomości i wykorzystać do tego, by szukać wspólnej drogi” – ocenia „SZ”.
„W gremium ministrów spraw wewnętrznych UE zaoferowano Polsce i innym dotkniętym krajom dużą pomoc. Trzeba tylko mieć nadzieję, że polski rząd faktycznie przyjmie tę pomoc. Przyjmowanie i rozdział uchodźców jako wspólna sprawa: byłoby to nie tylko nakazem wpływającym z człowieczeństwa, ale i sygnałem dla Putina. Fale uchodźców pozostaną dla Putina narzędziem destabilizowania UE” – ocenia niemiecki dziennik, przypominając o niedawnym kryzysie migracyjnym na granicy białorusko-polskiej, wyreżyserowanym przez białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę.
Jak pisze gazeta, UE mówiła wówczas o „wojnie hybrydowej”, co wyglądało „na preludium do prawdziwej wojny na Ukrainie”.
Więcej uchodźców niż w 2015 roku
„Stosując brutalne, po części nielegalne środki na granicy z Białorusią, Polska do dziś wypycha ludzi z Iraku, Syrii i Afganistanu. Rząd odrzuca europejską pomoc, prezentuje się jako strażnik wartości europejskich. Jednak także okazywanie siły musi być wspólnym zadaniem europejskim. Ale przy poszanowaniu europejskich reguł” – podkreśla „Sueddeutsche Zeitung”.
Także niemiecki tygodnik „Der Spiegel” pisze o „godnej uwagi” postawie Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej w obliczu napływu uchodźców z Ukrainy. „Kraje, jak Polska, Węgry i Słowacja otwierają swoje granice dla Ukrainek i Ukraińców, którzy uciekają przed rosyjskim atakiem. Robią to szybko, bez biurokraci i bez wielkiego hałasu” – pisze „Spiegel”.
Podkreśla, że napływ uchodźców do UE i jej krajów sąsiednich będzie „znacznie większy niż w kryzysowych latach 2015 i 2016”. „Wówczas prawie 2,5 miliona ludzi poprosiło o azyl w Europie, co niemal rozsadziło UE politycznie. Wówczas to przede wszystkim Węgry i Polska odrzucały przyjmowanie uchodźców” – pisze tygodnik na stronie internetowej. „Polscy pogranicznicy jeszcze ostatniej jesieni zaciągnęli z powrotem do lasu parę tysięcy uchodźców, po tym jak białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka zwabił ich na granicę z Polską” – przypomina.
Zamiana ról
„Teraz nastąpiła zamiana ról” – zauważa „Spiegel”, dodając, że kraje te wpuszczają obecnie wszystkich uciekających przed wojną na Ukrainie. „To zmieni ciężką dyskusję o podziale uchodźców między państwa UE. Wiele przemawia za tym, że na razie uchodźcy rozdzielą się sami. Połowa Ukraińców, którzy w ostatnich dniach uciekła do Rumunii, pojechała już dalej. Według Komisji Europejskiej, oprócz Polski głównymi celami ich podróży są Portugalia, Hiszpania, Niemcy i Czechy” – dodaje tygodnik.
„Wielkim pytaniem pozostaje to, czy szybka i zdecydowana reakcja Europejczyków doprowadzi trwale do nowej polityki uchodźczej w UE” – ocenia „Spiegel”.