Prasa: zakaz plastikowych torebek to tani chwyt
7 września 2019„Frankfurter Allgemeine Zeitung" dziwi się, że „minister środowiska zadaje cios gospodarce akurat w momencie, gdy szczególnie zdana jest na jej pomoc”. W dziedzinie ochrony środowiska koalicja rządząca potrzebuje zdaniem dziennika „zaufania i dobrowolnego udziału wszystkich przedsiębiorstw”, gdyż samymi ustawami politycy nie zrealizują celów klimatycznych. „Także obywatelom nie należy sprawiać lania bez potrzeby. Zakaz używania plastikowych toreb przywoła skojarzenie z zakazem używania tradycyjnych żarówek”. Dziennik uważa, że CDU/CSU powinna się dobrze zastanowić, zanim przyklaśnie podyktowanemu kampanią wyborczą ruchowi pani minister z SPD. „W ten sposób zaprzepaszcza się dobrą wolę przemysłu i konsumentów, bez której ochrona klimatu nie będzie funkcjonować”.
„Frankfurter Rundschau” zauważa, że w Niemczech rzeczywiście jest cała masa problemów ze śmieciami i z plastikiem, jednak akurat plastikowe torebki nie stoją w pierwszym szeregu. Projekt ustawy zaproponowany przez minister Svenję Schulze gazeta uważa za „strategię odwracania uwagi” i podkreśla, że zużycie torebek plastikowych spadło w Niemczech od 2015 roku o dwie trzecie, a trzy czwarte plastiku zalegającego w morzach pochodzi z cząstek mikroplastiku, produkowanych przy ścieraniu się opon. „Po co nam potrzebny zakaz torebek plastikowych? Tu chodzi tylko o akcjonizm. Rząd nie ma strategii wobec rosnących ilości śmieci z opakowań ani koncepcji co do opakowań wielokrotnego użytku”. Ma to przykryć „tani chwyt”, jakim jest zakaz torebek.
„Südwestpresse” z Ulm uważa, że rząd stać na lepsze pomysły niż zakaz torebek, zwłaszcza że już dawno zniknęły one z wielu sklepów spożywczych i bazarów. „O wiele ważniejsze byłoby zajęcie się recyklingiem opakowań. Z 14 milionów ton opakowań przetwarza się zaledwie 0,8 ton. Najwyższy czas zakończyć ten eksport śmieci, zanim zaszkodzi on ludziom i środowisku”.