Premier Estonii w „Die Welt”: Pozbawić Rosję pieniędzy
29 kwietnia 2022W opublikowanym w piątek (29.04.2022) wywiadzie z dziennikiem „Die Welt” Kaja Kallas nie przyłącza się do krytyków Niemiec, którzy zarzucają Berlinowi opieszałość w sprawie wsparcia militarnego dla Ukrainy. Jak podkreśla, Niemcy, które po inwazji Rosji na Ukrainę ogłosiły zwrot w swej polityce obronnej, „już robią bardzo dużo”. „Nie można zapominać, że to jest demokracja. To oznacza, że są debaty, i że potrzeba czasu, aby podjąć decyzje. Tylko problem polega na tym, że Ukraina nie ma czasu. Musimy teraz zakończyć tę wojnę” – powiedziała Kallas.
„Każdy kraj musi sam zdecydować o tym co chce i może zrobić. Nie mogę zajrzeć do magazynów w Niemczech i sprawdzić, jaka broń tam leży. W każdym razie Estonia oddała prawie wszystko, co mieliśmy. Przekazaliśmy Ukrainie 0,8 procent naszego produktu narodowego brutto. Robimy to, bo wiemy, że dzisiejsze problemy naszych sąsiadów jutro mogą stać się naszymi problemami” – dodała Kallas.
Środki na reparacje dla Ukrainy
Przekonuje ona jednocześnie, że jej kraj, członek NATO, nie boi się rosyjskiego ataku. „Nie widzimy w ogóle militarnego zagrożenia na naszych granicach” – powiedziała. Jednak – jak dodała – tematem szczytu NATO w czerwcu będzie dalsze wzmocnienie zdolności obronnych krajów bałtyckich. „Jeżeli poziom agresji ze strony Rosji wzrośnie, to oczywiście także druga strona musi odpowiednio dostosować swoją obronność” – zastrzegła.
Kallas proponuje także stworzenie konta powierniczego, na które kraje europejskie wpłacałyby należności za rosyjski eksport energii. Jak wskazała, dochody z eksportu węgla, gazu i ropy stanowią 40 procent budżetu Rosji. „Dzięki tym pieniądzom Rosja utrzymuje swoją machinę wojenną. Jeżeli chcemy zakończyć wojnę, musimy pozbawić Rosję środków” – dodała.
Zgodnie z propozycją estońskiej premier wypłata środków, zgromadzonych na koncie powierniczym byłaby uzależniona od zakończenia wojny oraz zobowiązania się Rosji, że wykorzysta pieniądze tylko na reparacje dla Ukrainy. Według Kallas możliwe jest porozumienie w tej sprawie na szczeblu UE, chociaż niemiecki kanclerz Olaf Scholz ma wątpliwości co do prawnego uzasadnienia takiego posunięcia.