Prezydent Niemiec ostrzega przed pogardą dla demokracji
8 września 2018"Społeczeństwo otwarte, za którym opowiada się większość mieszkańców Niemiec, nie zaprzecza, że ma ono także wady i musi być gotowe do szczerej dyskusji o nich" – oświadczył prezydent Frank-Walter Steinmeier na otwarciu festynu ludowego w parku Pałacu Bellevue. Takie społeczeństwo dopuszcza również krytykę i różnice opinii w sprawach, którymi żyje, dodał.
To dobrze, powiedział dalej Frank-Walter Steinmeier, że ludzie nie tylko protestują przeciwko czemuś na ulicach, ale że dają o sobie znać również ci, którzy opowiadają się za demokracją i silną więzią społeczną. W reakcji na antyimigranckie zamieszki w Chemnitz, w poniedziałek 3 września znane grupy rockowe i inne dały w tym mieście darmowy koncert, który obejrzało 65 tys. widzów.
Nie oczerniajmy demokracji
Nawiązując do zamieszek w Chemnitz Steinmeier stwierdził, że "doświadczyliśmy także nienawiści, a nawet przemocy na ulicach. Potępił przy tym, że w Niemczech grozi się dziś ludziom "za to, że pomagają bezdomnym albo uchodźcom, albo po prostu za to, że wyrażają własne zdanie". Nasze społeczeństwo musi zająć zdecydowane stanowisko przeciwko takim wynaturzeniom, podkreślił prezydent Niemiec.
Steinmeier ostro skrytykował nadużywanie pojęcia "system" w toczącej się obecnie w Niemczech dyskusji na tematy polityczne. Kto domaga się zmiany obecnego systemu władzy, ten powinien przypomnieć sobie, do czego doprowadziły ataki na Republikę Weimarską, pierwszą demokrację w Niemczech. Nie wolno nam oczerniać demokracji ani okazywać jej pogardy, mówiąc o niej jako "systemie", podkreślił. Republika Federalna jest najbardziej wolnym i demokratycznym państwem, jakie kiedykolwiek powstało na niemieckiej zimi, oświadczył z naciskiem Frank-Walter Steinmeier.
Zwrócił uwagę, że "system", "czas utrzymywania się pewnego systemu" i "partie podtrzymujące system" były ulubionymi określeniami nazistowskiej propagandy w okresie Republiki Weimarskiej. W ten sposób starała się ona zniesławiać i krytykować instytucje polityczne ówczesnej demokracji, zastąpionej w 1933 roku przez hitlerowską dyktaturę.
Przewodniczący AfD Alexander Gauland w jednym z niedawnych wywiadów prasowych wezwał otwarcie do "pokojowej rewolucji" przeciwko "systemowi politycznemu" i "systemowi kanclerz Merkel". Warto zwrócić uwagę na tę zbieżność pojęć.
Zaproszenie na spotkanie z prezydentem Niemiec w Pałacu Belevue, będącym jego oficjalną siedzibą, otrzymało ok. 4 tys. osób, które zasłużyły się w działalności społecznej. W tym roku partnerami tego spotkania, mającego charakter festynu ludowego, są Włochy i Saksonia. Z tego względu uczestniczył w nim także premier kraju związkowego Saksonii Michael Kretschmer z CDU.
DW, dpa, afp, epd / pa