1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Proces NSU: Sędziowie i prokuratorzy boją się zemsty neonazistów

Iwona-Danuta Metzner16 marca 2013

Istnieją obawy, że w czasie procesu przeciwko Beate Zschäpe może dojść do nieprzewidzianych sytuacji ze strony skrajnych prawicowców. Sędziowie i prokuratorzy mogliby stać się celem ataków z ich strony.

https://p.dw.com/p/17z0K
Zdjęcie: Getty Images

Wyższy Sąd Krajowy w Monachium niepokoi się o bezpieczeństwo swojego personelu i osób, które będą obecne na procesie Beacie Zschäpe. Według monachijskiej "Süddeutsche Zeitung" skrajni prawicowcy mogliby próbować ich prowokować, a nawet atakować.

Przewodniczący Wyższego Sądu Krajowego w Monachium Karl Huber mówił w piątek (15.03) o „napiętej” sytuacji bezpieczeństwa i „znacznym potencjale zagrożenia”.

NSU Prozess Beate Zschäpe Gerichtssaal Karl Huber
Karl Huber mówił o "znacznym potencjale zagrożenia"Zdjęcie: Reuters

Beate Zschäpe czeka na proces

Beate Zschäpe przeniesiono we wtorek (12.03) z aresztu śledczego w Kolonii do zakładu karnego w Monachium JVA Stadelheim.

Proces w sprawie serii morderstw dokonanych przez neonazistów z komórki terrorystycznej z Zwickau na dziesięciu drobnych przedsiębiorcach pochodzenia tureckiego i greckiego oraz na policjantce ma się rozpocząć 17 kwietnia przed Wyższym Sądem Krajowym w Monachium.

Sędziowie „opłacalnym celem” ataku skrajnej prawicy?

Według monachijskiej gazety przewodniczący zespołu sędziowskiego w procesie NSU (Narodowosocjalistyczne Podziemie) już teraz nie pokazuje się publicznie, a federalny prokurator generalny nie wymienia z powodu bezpieczeństwa nazwisk swoich zastępców w procesie.

Skrajni prawicowcy powiedzieli otwarcie, że sędziowie i prokuratorzy są dla nich „opłacalnym celem” ataku.

Zschäpe i reszta

Beate Zschäpe będzie w procesie odpowiadać za współudział w dziesięciu morderstwach. Oskarżeni są również czterej ‘pomagierzy' NSU jak Ralf Wohlleben, który już od miesięcy siedzi w więzieniu JVA Stadelheim.

Komisja śledcza do zbadania błędów popełnionych w czasie ścigania morderców z Zwickau, przesłuchała w piątek (15.03) byłego ministra spraw wewnętrznych Otto Schillego. Polityk SPD zaprzeczył jakoby z powodu złej oceny sytuacji skierował dochodzenie na niewłaściwe tory. Powiedział jednak, że nie uchyla się od odpowiedzialności politycznej.

SZ, s-o / Iwona D. Metzner

Red. odp.: Alexandra Jarecka