Prorosyjscy separatyści prezentują uwięzionych obserwatorów OBWE
27 kwietnia 2014Konferencja prasowa jest pomysłem Wiaczesława Ponomarjowa, samozwańczego burmistrza Słowiańska. Ponomarjow nazwał uprowadzonych inspektorów z misji wojskowej OBWE „jeńcami wojennymi”. Jeśli tak, to zgodnie z porozumieniem z Genewy taka „prezentacja” jest naruszeniem konwencji o traktowaniu jeńców wojennych. Burmistrz Słowiańska podreślił , że oficerowie ci zostaną uwolnieni tylko w zamian za prorosyjskich separatystów aresztowanych przez ukraiński rząd.
Szef niemieckiej dyplomacji Frank- Walter Steinmeier z oburzeniem zareagował w niedzielę (27.04) na "publiczną prezentację" więzionych obserwatorów OBWE. Powiedział, że jest "odrażająca", i "uwłacza godności ludzkiej tych osób". Steinmeier wskazał też na naruszenie przez prorosyjskie bojówki statndardów postępowania w napiętych sytuacjach.
Wśród 13 więzionych od piątku (25.04) inspektorów wojskowych OBWE jest trzech żołnierzy Bundeswehry i niemiecki tłumacz. Szefowa MON Ursula von der Leyen podkreśliła w sobotę (26.04), że „obserwatorzy i wojskowi Bundeswehry nie są na Ukrainie, aby w jakiejkolwiek formie tam interweniować”, lecz „w ramach misji obserwacyjnej OBWE na mocy tzw. Dokumentu Wiedeńskiego. Ich najważniejszym zadaniem jest dbanie o przejrzystość i budowanie zaufania".
Zarzut szpiegostwa
Sympatyzujące z Moskwą bojówki zarzucają uwięzionym obserwatorom OBWE „szpiegostwo na rzecz NATO”. – Ci ludzie są zawodowymi żołnierzami, w przeciwieństwie do grupy obserwatorów OBWE, z którymi niedawno prowadziliśmy normalne rozmowy, powiedział w rosyjskiej telewizji Wiaczesław Ponomarjow, samozwańczy burmistrz Słowiańska. Ponomarjow podejrzewa, że obserwatorzy przygotowują akcje „sabotażu” na zlecenie rządu w Kijowie.
Kim są uprowadzeni obserwatorzy OBWE?
Na Ukrainie przebywa misja obserwatorów OBWE wspierana przez Rosję, monitorująca sytuację w kraju (Special Monitoring Mission). Jest tam również mała grupa obserwatorów wojskowych "Military Verification Team", której członkowie więzieni są przez prorosyjskich separatystów. Nie jest ona częścią pierwszej misji OBWE i, jak podaje tagesschau.de, przyjechała na Ukrainę widocznie na zaproszenie Kijowa. Jej obecność jest legalna na podstawie "Dokumentu Wiedeńskiego z 2011 roku o środkach zaufania i bezpieczeństwa". Chodzi w nim o wymianę informacji o siłach zbrojnych i wyposażeniu wojskowym. W grupie wojskowych obserwatorów OBWE, oprócz Niemców, jest Polak, Szwedzi, Duńczycy i jeden obserwator z Czeczenii.
Przedstawiciel grupy wiązionych obserwatorów OBWE Axel Schneider powiedział, że wszyscy czują się dobrze i są dobrze traktowani. Separatyści wypuścili już chorego na cukrzycę obserwatora wojskowej misji OBWE ze Szwecji.
Agencja afp cytuje szefa niemieckiej dyplomacji Steinmeiera, który powiedział w niedzielę (27.04), że "powinnością Rosji jest wywarcie wpływu na separatystów, aby uwolnili jak najszybciej przetrzymywanych obserwatorów OBWE
Barbara Cöllen (DW, afp, dpa)
red. odp.: Andrzej Pawlak