Protesty klimatyczne w 157 krajach
29 listopada 2019Protesty rozpoczęły się w australijskim Sydney, gdzie setki osób zebrało się przed biurami rządzącej Australią Partii Liberalnej. Południowo-wschodnia część tego kraju w ostatnich tygodniach jest dotknięta dużymi pożarami buszu, a efekty tego czuć nawet w samym Sydney – miasto jest zadymione od ok. miesiąca. Protestujący trzymali transparenty z hasłem „Spalasz naszą przyszłość” i krzyczeli „Powstaniemy”.
W Niemczech protesty w 500 miastach
W Berlinie ok. 25 osób z organizacji ekologicznej BUND wskoczyło do Szprewy przed Bundestagiem, aby zaprotestować przed, ich zdaniem, zbyt słabymi działaniami rządu na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych. Do udziału w wydarzeniu zapisało się 50 tys. osób, a zdaniem policji uczestniczą w nim „dziesiątki tysięcy” ludzi. W Hamburgu według danych policyjnych w proteście uczestniczyło 30 tys. osób, a w Monachium 17 tys. W sumie w Niemczech zaplanowano protesty w 500 miastach.
- Potrzebujemy dużo wyższego podatku na dwutlenek węgla. Pakiet klimatyczny rządu RFN to żart - powiedziała Deutsche Welle Clara Meyer z Fridays for Future. Odniosła się tym samym do pakietu, który w piątek (29.11) przyjęła - z zastrzeżeniami - wyższa izba parlamentu Niemiec – Bundesrat. Zakłada on obniżkę cen biletów kolejowych i wyższe ceny paliw kopalnych.
W Kolonii w nocy z czwartku na piątek niektóre szkoły zostały zdewastowane graffiti z napisami „Chodźcie na strajk” i „Akcja klimatyczna: dzisiaj bez szkoły”. Wejścia do szkół zostały zablokowane łańcuchami i kłódkami. Zdaniem policji, na obecnym etapie śledztwa, te wydarzenia są w „oczywisty sposób” powiązane z zaplanowanymi protestami.
Na rynku w Bonn protesty zebrały kilkaset osób, które trzymały transparenty z hasłami takimi jak „Zabójcy Klimatu – Niemcy i Cały Świat”; „Ochrona Klimatu – Węgiel Stop”; „Mamy tylko jedną Ziemię”; „Podstawy wiedzy klimatycznej: temperatura rośnie, przez nas, to źle”; „Jeden weganin – jeden uratowany dzień”. Protestujący planowali przejście z rynku w okolice oddalonego o 2 km Ogrodu Botanicznego, blokując na kilka godzin centrum miasta i wymuszając zmiany w kursowaniu komunikacji miejskiej.
Protesty przeciw „Black Friday”
Nie wszyscy młodzi ludzie w Bonn byli jednak zainteresowani protestem – gdy na rynku zbierali się demonstranci, przed wejściami do pobliskich galerii handlowych ustawiały się kolejki czekające na otwarcie sklepów w związku z promocjami „Black Friday”. W niektórych miejscach protesty klimatyczne obróciły się też przeciw wyprzedażom. We Francji aktywiści zablokowali m.in. centra dystrybucyjne firmy Amazon w Paryżu, Lyonie i Lille. „Amazon emituje tyle samo gazów cieplarnianych co cały kraj” powiedział Jean-Francois Julliard, szef francuskiego Greenpeace’u.
W paryskiej dzielnicy La Defense aktywiści utworzyli ludzki łańcuch, który blokował dostęp do sklepów. Podobne powstały też w Saint-Etienne i Roanne i w holenderskim Maastricht. W Madrycie, przy ulicy Gran Via, słynącej z wielu sklepów, aktywiści stanęli z transparentem „Konsumeryzm – Kryzys Klimatyczny”.
Protesty na całym świecie
W Warszawie aktywiście w maskach gazowych machali banerami z napisami „Polska bez węgla 2030” i „Uratujcie naszą planetę”.
W Bangkoku dziesiątki ludzi wznosiło okrzyki: „Koniec węgla, koniec ropy, niech paliwa kopalne zostaną w ziemii”.
Symbol protestów klimatycznych, 16-letnia Greta Thunberg, obecnie płynąca przez Ocean Atlantycki, napisała do protestujących na Twitterze: „Wszyscy są potrzebni. Każdy jest mile widziany. Dołącz do nas!”. Miała uczestniczyć w proteście w Lizbonie, jednak z powodu silnych wiatrów jej podróż ekologiczną łodzią wydłużyła się o kilka dni.
Kolejny szczyt klimatyczny ONZ ma odbyć się w Madrycie i trwać od 2 do 13 grudnia.
dpa,afp/jm