Protesty w Niemczech po śmierci George'a Floyda
2 czerwca 2020Jak podaje policja, w ub. niedzielę (31.05.2020) około 1,5 tys. uczestników przeszło przez Kreuzberg w Berlinie, by demonstrować przeciwko przemocy policji w USA. Około 2 tys. osób protestowało w sobotę przed ambasadą USA w stolicy Niemiec. W Monachium, ok. 350 osób wzięło udział w spontanicznej demonstracji w sobotni wieczór, jak podała bawarska policja.
Wśród demonstrantów w Berlinie-Kreuzberg były także rodziny z dziećmi. Demonstranci nieśli plakaty z hasłami: „Nie mogę oddychać", "Sprawiedliwość dla George'a Floyda” i „Bycie czarnym nie jest przestępstwem”. Wcześniej „marsz przeciwko rasistowskiej przemocy policyjnej w USA” przeniósł się do Bramy Brandenburskiej; według policji, dołączyło około 200 osób. Oba wiece zostały zgłoszone władzom przez osoby prywatne, które spodziewały się znacznie mniejszej liczby uczestników.
Wiece protestacyjne w Berlinie były spokojne; obyło się także bez incydentów w Monachium. W stolicy Bawarii ludzie nieśli plakaty, śpiewali i przeszli pod konsulat USA. „Z wyjątkiem zniewagi funkcjonariusza policji, nie było dalszych zajść”, stwierdzono w raporcie policyjnym.
George Floyd zmarł tydzień temu po brutalnej operacji policyjnej w Minneapolis w stanie Minnesota. Jeden z czterech funkcjonariuszy policji przyciskał kolanem szyję 46-latka. Zignorował jego prośbę, by pozwolić mu złapać oddech. Ten incydent i zgon Afroamerykanina wywołał zamieszki w 70 miastach w Stanach Zjednoczonych, które nieprzerwanie trwają.
Antyrasistowska demonstracja odbyła się także przed dworcem głównym w Kolonii w poniedziałek (1.06.2020 r.), w której, według policji, wzięło udział około 40 osób.
Demonstranci okazywali na plakatach solidarność z Afroamerykaninem. Także ten protest był pokojowy.
Protesty na stadionach
Zawodnik Mönchengladbach, Marcus Thuram, zaprotestował podczas meczu Bundesligi. Zamiast spontanicznie cieszyć się z gola w meczu z Union Berlin w niedzielę (31 maja 2020 r.), Francuz spokojnie szedł po murawie.
„Razem czegoś dokonamy. Razem coś zmienimy” - napisał Thuram na Instagramie. Przekazał swoją wiadomość hashtagami #justiceforgeorgefloyd (sprawiedliwość dla George'a Floyda) i ruchem #blacklivesmatter (czarne życie się liczy).
„Wyjaśnienia są niepotrzebne” - skomentował to klub na swoim anglojęzycznym koncie na Twitterze. Na niemieckojęzycznym kanale Borussii nazwano to „szczególnym momentem”.
W rzeczywistości ten gest jest znany na całym świecie. Amerykański piłkarz Colin Kaepernick protestował trzy lata temu przeciwko uciskowi czarnych w Stanach Zjednoczonych.
Także Anthony Modeste z 1. FC Köln wykonał symboliczny gest - pokazał jednocześnie swoje jasne wnętrze prawej dłoni i ciemny wierzch lewej - po bramce w meczu 2:3 z RB Lipsk w poniedziałek wieczorem.
W sobotę zawodnik Schalke 04 Weston McKennie wyraził swoją postawę w grze przeciwko Werderowi Bremie opaską na ramieniu z napisem: „Sprawiedliwość dla George'a”.
Zawodnik Dortmundu Jadon Sancho dołączył do protestów podczas meczu Borussii Dortmund z SC Paderborn, w niedzielę. Po zdobyciu 2-0 w 57. minucie 20-letni Anglik naciągnął koszulkę na głowę i pokazał drugą koszulkę z napisem „Sprawiedliwość dla George'a Floyda”.
Podział społeczeństwa
W protestach po śmierci Floyda wyraźnie widoczny jest silny podział amerykańskiego społeczeństwa - powiedział politolog Josef Janning z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w rozmowie z rozgłośnią WDR. Z jednej strony jest biała, konserwatywna, prowincjonalna i chrześcijańska Ameryka Trumpa. Z drugiej strony istnieją liberalne, postepowe, wielokulturowe elity z regionów metropolitalnych - mówi Janning. Do tego dochodzi kryzys gospodarczy spowodowany pandemią koronawirusa.
(ARD, RND/ma)