Protokół z Wannsee. Scenariusz Holokaustu
20 stycznia 2017Dokument ten znaleziono przez przypadek. W marcu 1947, gdy przed Trybunałem Norymberskim stanąć mieli urzędnicy MSZ III Rzeszy, Robert Kempner dokonał niezwykłego odkrycia. W stosie akt uwagę prokuratora przykuwa pewna okładka. Widnieje na niej czerwona pieczątka z wyraźnym napisem "Tajny dokument Rzeszy" ("Geheime Reichssache"). Dokument obejmuje 15 stron pod niepozornym tytułem "Protokół narady" ("Besprechungsprotokoll"). Protokół ten to nic innego jak dowód organizacji zagłady europejskich Żydów. To zapis "Konferencji z Wannsee" z 20 stycznia 1942. Jest to szesnasta kopia protokołu. Jedyna zachowana z 30 sporządzonych.
Młodzi, wykształceni, ambitni mordercy
Około południa na zaproszenie szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) Reinharda Heydricha, pod elegancki pałacyk w Wannsee, na przedmieściach Berlina, podjeżdżają limuzyny. Wysiada z nich 15 mężczyzn. Na zewnątrz jest 12 stopni mrozu. Ale bardziej zmrozić może to, o czym toczy się rozmowa przez kolejne dwie godziny wewnątrz budynku. W salonie siedzą obok siebie oficerowie SS, sekretarze stanu i inni wysocy rangą urzędnicy III Rzeszy. Nie są specjalnie znani, ale prawie wszyscy są młodzi i wykształceni. Co drugi ma tytuł doktora. Ale przede wszystkim są ambitni.
Panuje dość rozpowszechnione mniemanie, że to w Wannsee podjęto decyzję o Holokauście. To nieprawda i to w dwójnasób. Po pierwsze w tym dniu nie podjęto żadnej decyzji. O takowej jedynie "poinformowano". A po drugie, masowe mordy na Żydach rozpoczęły się już wcześniej. Heydrich zaprosił do wspólnego stołu przedstawicieli wszystkich ważnych instytucji – np. Ministerstwa Spraw Zagranicznych czy Ministerstwa Komunikacji. Chodziło o koordynację planowanych wywózek i zabijania na skalę przemysłową. Chodziło o to, by podporządkować wszystkie istotne trybiki tej maszynerii Heydrichowi. Dowodzi tego już pierwsze zdanie protokołu. "Nominacja pełnomocnika ds. przygotowania ostatecznego rozwiązania europejskiej kwestii żydowskiej". Dla Heydricha - kolejny szczebel w karierze.
Po drugie, 20 stycznia 1942 nie był początkiem zorganizowanego ludobójstwa na Żydach. Ofiarami zbrodni zwanej w nowomowie III Rzeszy "ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej" już wcześniej padły setki tysięcy ludzi. Pół miliona Żydów, mężczyzn, kobiet i dzieci, straciło życie jeszcze przed konferencją w Wannsee – głównie w wyniku masowych rozstrzeliwań.
Pierwsze jaskółki zbrodniczych zamiarów pojawiły się już na długo przedtem. Już 30 stycznia 1939 Hitler groził, że ewentualna wojna zakończy się "unicestwieniem międzynarodowego żydostwa". Mordowanie Żydów rozpoczęło się równolegle z likwidacją polskiej inteligencji już w pierwszych dniach niemieckiej inwazji na Polskę. Kiedy w drugiej połowie 1941 roku Niemcy opanowały do tego ogromne obszary Związku Radzieckiego, pod ich panowaniem znalazło się ponad 11 mln Żydów. Zdaniem historyka Michaela Wildta, niemieccy naziści zdali sobie wtedy sprawę, że wysiedlenie i zmuszenie do emigracji tak ogromnej grupy ludzi nie było już możliwe. – Aby pozbyć się Żydów, stosowne plany nabarały monstrulnych, gigantycznych wymiarów – twierdzi Wildt.
Zeznanie Eichmanna
W 15–stronicowym protokole nie mówi się dosłownie o zabijaniu. Są dwuznaczniki jak np. "ewakuacja na Wschód". Można się tylko domyślać, co się za tym kryje. Adolf Eichmann, prawa ręka Heydricha i uczestnik konferencji w Wannsee przyznał to kilkanaście lat później bez ogródek. Po spektakularnym porwaniu przez agentów Mosadu z Argentyny, w czasie procesu w Jerozolimie w 1961 roku na pytanie o czym mówiono w Wannsee odpowiedział: "Omawiano różne sposoby zabijania".
Nawet jeśli w jedynym zachowanym egzemplarzu protokołu znajdują się eufemizmy typu "poddanie odpowiedniemu traktowaniu", dokument ten "wyjątkowo jednoznacznie świadczy o zamiarach" – uważa historyk Peter Longerich. Samo uczestnictwo w konferencji świadczy o tym, że w zbrodni stulecia uczestniczyli: SS, MSW, MSZ, Ministerstwo Sprawiedliwości aż po przemysł zbrojeniowy i samą partię NSDAP. Pomimo to, czołowi niemieccy naziści mieli czelność po 1945 roku twierdzić, że o niczym nie wiedzieli – tak jak "marszałek Rzeszy" Hermann Göring czy Alfred Rosenberg, czołowy ideolog partyjny i minister ziem okupowanych.
Reinhard Heydrich, który kilka miesięcy po konferencji zginął z rąk czeskich partyzantów, miał jeszcze jeden plan. Po szybkim pokonaniu Związku Radzieckiego planował skierowanie Żydów do robót drogowych na Wschodzie. "Niewątpliwie większość z nich przestanie pracować na drodze naturalnej selekcji" – czytamy na stronie 7 protokołu. "Pozostali muszą zostać poddani odpowiedniemu traktowaniu".
Volker Wagener / Bartosz Dudek