Kardynał Marx nawołuje do solidarności z migrantami
31 stycznia 2016Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec Reinhard kardynał Marx jest głęboko zatroskany i zaniepokojony obecnym stanem nastrojów w Europie i ostrzega przed powrotem do ciasnego nacjonalizmu. "Nie wolno dpuścić do zniszczenia idei jedności Europy", a "nasz kontynent nie może powrócić do dawnych schematów, szablonów i podziałów", oświadczył kardynał Marx w niedzielę 31 stycznia podczas dyskusji panelowej w Akademii Katolickiej w Berlinie zorganizowanej pod hasłem "Sąsiedzi niebios" ("Nachbarn des Himmels").
Kościół oczekuje, że "każdy uchodźca, który stanie na europejskiej ziemi, ma prawo do tego, by traktować go z szacunkiem przysługującym każdemu człowiekowi, oraz prawo do uczciwego i obiektywnego potraktowania jego sprawy", oświadczył arcybiskup Monachium i Fryzyngi. Zwrócił przy tym uwagę na odpowiedzialność państw UE za los uchodźców przebywających w obozach w Turcji, Libanie i Jordanii.
Od rządu wielkiej koalicji w Berlinie kardynał Marx domaga się zgodnego stanowiska w tej sprawie i wyjaśnienia podejmowanych przez nią decyzji wyborcom w taki sposób, który nie wywołuje dodatkowych sporów i nie przyczynia się do podgrzania nastrojów, już dziś bardzo niechętnych wobec przybyszów.
Rząd musi zdawać sobie sprawę, że stojące przed nim wyzwania nie sposób jest skwitować kilkoma frazesami, a ich rozwiązanie wymagać będzie dużo czasu, wysiłku i dobrej woli. "Musimy zdobyć się na solidarność i jednomyślność w tej kwestii, na ile jest to tylko możliwe".
"Nigdy jeszcze tak bardzo, jak w tej chwili, nie martwiłem" się, że zjednoczona Europa może rozpaść się, nie wytrzymując konfrontacji z kryzysem migracyjnym. Nie można dopuścić do tego, aby "nacjonalizm i partykularyzm wzięły w niej ponownie górę", powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. W tej sytuacji Kościół uświadomić wszystkim, że projekt europejski "nie jest wyłącznie projektem gospodarczym", ani też luźnym zbiorem pojedynczych państw, tylko wielkim projektem pokojowym. Na jego rzecz chrześcijanie stale się angażowali i ich wysiłek oraz dokonania nie mogą teraz zostać lekkomyślnie roztrwonione.
Zrozumienie dla nacjonalizmów na wschodzie UE
Arcybiskup Monachium i Fryzyngi zajął wyraźne stanowisko wobec obecnych nastrojów w państwach Europy Środkowej i Wschodniej oraz rozwoju sytuacji w Polsce. Nie ulega wątpliwości, że odrodzenie się w nich postaw nacechowanych nacjonalizmem wiąże się z "poszukiwaniem tożsamości narodowej" po odzyskaniu przez nie niepodległości i suwerenności. Zwłaszcza w Niemczech powinno okazać się dla tego procesu "nieco więcej zrozumienia".
Zwrócił przy tym uwagę na błyskawiczny rozwój "turbokapitalizmu" w tych krajach i głębokie rozwartwienie majątkowe w ich społeczeństwach. Ludzie odrzuceni przez nowy porządek często regują agresywnie na niekorzystne zmiany w ich życiu, doszukując się odpowiedzielności za to wśród "obcych", albo najbliższych sąsiadów, którzy rzekomo chcą zdominować i podporządkować sobie ich kraj.
Nawiązując do obecnego stanu stosunków niemiecko-polskich przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec uznał je za napięte i zaognione. Nie obawia się jednak, że pomiędzy obu państwami dojdzie do rozłamu. Zwłaszcza na niemieckich katolikach spoczywa w tej chwili obowiązek podtrzymywania kontaktów z Polską. Niemieckie gminy kościelne powinny nasilić partnerstwo z polskimi parafiami, zwiększyć ilość zaproszeń dla ich członków i świadomie szukać każdej okazji do dialogu z nimi.
Przeciwko odgradzaniu się Europy
Kościół katolicki w Europie powinien wypracować "wspólną świadomość", od czego jednak wciąż jest odległy. W tej chwili biskup von Eisenstadt przebywa w Austrii jako specjalny wysłannik komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), żeby wypracować wspólną postawę biskupów na tzw. szlaku bałkańskim.
Kardynał Marx przestrzegł z naciskiem przed pokusą odgrodzenia się Europy od świata w reakcji na kryzys migracyjny. Zwracając uwagę na ogrodzenie z siatki oddzielające USA i Meksyk powiedział, że nie może ono stanowić rozwiązania dla Europy. Jej przyszłość nie leży w tworzeniu europejskiej twierdzy, podkreślił. Przypomniał, że papież Franciszek podczas zaplanowanej na połowę lutego wizyty w Meksyku świadomie odprawi mszę pod gołym niebem w pobliżu tego ogrodzenia.
Christoph Strack / Alexandra Jarecka