1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rafineria w Schwedt czeka na zezwolenie. "Emituje dalej"

8 lutego 2024

Rafineria w Schwedt posiada regularne pozwolenia na emisje m. in. dwutlenku siarki z lat 1996-1998. Od 2017 roku emituje więcej na podstawie indywidualnego pozwolenia, które jednak straciło moc prawną 31.12.2023.

https://p.dw.com/p/4c94b
Kominy i urządzenia rafinerii
Rafineria PCK w Schwedt położona jest blisko granicy z PolskąZdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

Wg landowego urzędu ochrony środowiska Brandenburgii podstawą dla dozwolonych emisji w rafinerii Petrochemisches Kombinat (PCK) w Schwedt są normy określone w okresie 1996-1998. Określają one dopuszczalną emisję takich pierwiastków jak dwutlenek siarki (SO) i azotu (NO), które zawsze towarzyszą pracy wielkich pieców, nie tylko w rafineriach, ale także w elektrowniach i innych zakładach, gdzie spalane i przetwarzane są paliwa kopalne. Unia Europejskawytyczyła ramy prawne dla tych emisji za pomocą dyrektywy, która następnie została wprowadzona do krajowych kodeksów prawnych. „Instalacje do destylacji lub rafinacji są instalacjami wymagającymi zezwolenia na mocy przepisów dotyczących kontroli emisji w rozumieniu federalnej ustawy o kontroli” - wyjaśnia sytuację prawną niemieckie Ministerstwo Środowiska i Ochrony Przyrody oraz dodaje, że landy są uprawnione do przyznawania na wniosek rafinerii w wyjątkowych indywidualnych przypadkach pozwolenia na wyższe emisje.

Właśnie z tej możliwości skorzystała rafineria PCK w 2017 roku, wnioskując, jak podaje landowy urząd ochrony środowiska, o możliwość emitowania 500 mg/m3. Urząd nie udzielił Deutsche Welle informacji, czy wartość ta podana jest jako przeciętna godzinowa, dzienna czy roczna. Jednocześnie urząd przyznał, że zezwolenie indywidualne z 2017 roku wygasło z dniem 31.12.2023. Rafineria złożyła wniosek o przedłużenie tego pozwolenia, ale ten wniosek jest obecnie nierozstrzygnięty, podobnie jak całkiem nowy wniosek o pozwolenie na znacznie podwyższone emisje. Landowy urząd informuje, że wnioskodawca może jedynie liczyć na maksymalną wartość emisji SO o wysokości 1000 mg/m3 i to tylko na bardzo ograniczonych warunkach.

Specpozwolenia na grząskim gruncie prawnym

Prawniczka niemieckiej organizacji ekologicznej Deutsche Umwelthilfe (DUH), dr Cornelia Nicklas, zwraca uwagę na załącznik numer 5 do przepisów dotyczących kontroli emisji. W tym załączniku dopuszczane są emisje rzędu przeciętnie 1000 mg/m3 wyłącznie dla instalacji użytku własnego. W tym kontekście rafineria musiałaby to udowodnić.

Według prawniczki DUH, która ma za sobą wiele batalii prawnych w związku z emisjami w brandenburskich elektrowniach, w niektórych przypadkach zakłady bez indywidualnego pozwolenia na emisje „po prostu emitują dalej”, aż do rozstrzygnięcia wniosków. Niektórym udaje się zdobyć tymczasowe pozwolenia. Tymczasem PCK argumentuje, że w celu zapewnienia zgodności z limitami emisji jest monitorowana przez przez właściwy organ, czyli Urząd Ochrony Środowiska Brandenburgii i postępuje zgodnie z prawem, bo proces rozstrzygnięcia jej wniosku jest w toku. Cornelia Nicklas uważa tę argumentację za błędną­. Jak twierdzi „albo pozwolenie na emisje jest udzielone i ma moc prawną albo pozwolenia nie ma”. Jak podkreśla rafineria powinna emitować maksymalnie tylko tyle, na ile pozwolił ustawodawca. Jeśli zakład obecnie nie posiada pozwolenia na podwyższone emisje, musi albo powrócić do pierwotnych norm z lat 1990-tych ub. wieku albo zaprzestać emitować do czasu rozstrzygnięcia aktualnego wniosku o podwyższone emisje.

Płomień wydobywający się z urządzeń rafinerii
Wg ustaleń DW prowadzone są rozmowy o przejęciu części akcji PCK przez OrlenZdjęcie: Patrick Pleul/dpa-Zentralbild/picture alliance

Orlen współwłaścicielem?

Rafineria PCK w Schwedt w ostatnim roku przerobiła 8,1 milionów ton ropy, między innymi na produkty takie jak olej napędowy i asfalt. Jest to znacznie mniej niż w latach poprzednich, gdy do rafinerii docierała przez ropociąg „Przyjaźń” rosyjska ropa w ilościach 10-11 milionów ton rocznie. Od początku 2023 roku rafineria nie odbiera oficjalnie rosyjskiej ropy i zdywersyfikowała kierunki dostaw surowca.

Dywersyfikacja dostaw ropy nie jest jedynym wyzwaniem dla tego zakładu, który należy nadal w ponad 54 procentach do rosyjskiego koncernu Rosnieft. Udziały te zostały objęte jesienią 2022 roku nadzorem powierniczym przez niemiecki rząd. To powiernictwo, które było pierwotnie ograniczone czasowo na okres sześciu miesięcy, zostało już dwukrotnie przedłużone i doniesienia medialne wskazują na zbliżający się w tej sprawie przełom. Niemiecki rząd, jak podaje Business Insider, zamierza do marca br. przekazać udział Rosnieftu w ręce niemieckiego skarbu państwa, a następnie odsprzedać je ewentualnie firmom z Polski. Nieoficjalnie Deutsche Welle dowiedziała się, że obecnie toczą się rozmowy na ten temat z Orlenem. Ani Business Insider, ani źródło Deutsche Welle w polskim Sejmie nie doprecyzowały jednak, czy Orlen przejmie cały pakiet udziałów Rosnieftu (54%) czy tylko jego część.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>