Raport nt. ofiar nadużyć seksualnych - dyskusja o odszkodowaniach dla ofiar pedofilów
25 maja 2011Ofiary wykorzystywane seksualnie mogą liczyć na pomoc i odszkodowanie, nawet jeśli ich przypadki są przedawnione. Pełnomocnik rządu Niemiec ds. wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży Christine Bergmann (SPD) opowiada się za wypłaceniem pokrzywdzonym wysokich odszkodowań. Bergmann nie wskazała konkretnej sumy. Podczas prezentacji swojego raportu końcowego we wtorek (24.05.) w Berlinie powiedziała, że ofiarom należą się odszkodowania za doznaną krzywdę. Teoretycznie nie powinny ono przekroczyć sumy 50 tysięcy euro dla pojedynczego przypadku.
Odpowiedzialne za swoich pracowników instytucje powinny przynajmniej pokryć koszty terapii, których nie mogą ponieść inne podmioty, np. kasy chorych. Państwo powinno ponieść koszty terapii ofiar wykorzystywanych w rodzinach. Niezależne gremium ("Clearing-Stelle") będzie wydawać decyzje w sprawach składanych wniosków.
Przedwczesna radość?
Stowarzyszenia ofiar z zadowoleniem przyjęły propozycje, które trafią teraz pod obrady "Okrągłego Stołu", ostatnie słowo należy bowiem do polityków. Niemiecki rząd powołał do życia "Okrągły Stół" na początku 2010 roku, gdy ujawniono przypadki pedofilii w Kościołach i innych instytucjach. Wspomniane gremium, w skład którego wchodzą reprezentanci polityki, Kościołów i stowarzyszeń, będzie obradować do końca 2011 roku.
Pełnomocnik rządu Niemiec ds. problemu molestowania dzieci poinformowała, że zwrot kosztów terapii powinien nastąpić bez zbędnych formalności. Bergmann przypomniała, że 50 godzin terapii kosztuje 5 tysięcy euro. Dodała przy tym, że jeszcze nie rozmawiała na temat środków finansowych z ministrem finansów RFN Wolfgangiem Schäuble (CDU).
Kościół katolicki chce zapłacić każdej niepełnoletniej ofierze nadużycia seksualnego do 5 tysięcy euro. Poza tym będzie też pokrywać koszty leczenia psychoterapeutycznego w nagłych przypadkach. Reprezentanci ofiar uznali, że w obliczu potrzeb to za mało.
Na koniec Bergmann podkreśliła, że raport końcowy nie jest tożsamy z rozwiązaneim problemu: "Daliśmy z siebie wszystko, ale trzeba jeszcze wiele zrobić, by można było pójść dalej w tej kwestii".
dpa / Monika Skarżyńska
red. odp.: Bartosz Dudek