Raport o stanie praw człowieka w Niemczech
7 grudnia 2016Niemcy dopełniły swoich zobowiązań wynikających z przestrzegania praw człowieka w czasie, kiedy zawiódł wspólny europejski system azylowy – ocenił Niemiecki Instytut Praw Człowieka. „Niemcy zachowały się lepiej niż wiele innych państw w Europie” – konstatują autorzy pierwszego raportu o stanie praw człowieka w Niemczech, przedstawionego w środę (7.12.2016) w Berlinie. Krytycznie ocenili oni jednocześnie liczne obostrzenia prawa azylowego w Niemczech, wprowadzone za sprawą wznowienia przy okazji konwentu CDU debaty o surowszych działaniach w zakresie wydalania osób, którym nie udzielono schronienia w Niemczech.
Uchwalona w 2015 roku ustawa zobowiązuje Niemiecki Instytut Praw Człowieka do przygotowywania co roku dla Bundestagu raportu o stanie praw człowieka w Niemczech.
Oferta dla migrantów i ograniczenia
Pierwszy raport dokumentuje okres od stycznia 2015 roku do czerwca 2016. Jego głównym tematem są kwestie związane z migracją. Poza faktem udzielenia uchodźcom schronienia w Niemczech, raport chwali także zniesienie migrantom wielu biurokratycznych barier oraz otwarcie im wielu możliwości. Dotyczy to na przykład udziału w kursach integracyjnych czy dostępu do niemieckiego rynku pracy.
„Z drugiej strony wprowadzono szereg restrykcyjnych środków, które z punktu widzenia praw człowieka są problematyczne” – napisano w raporcie. Wskazano przy tym na wyznaczanie migrantom miejsca pobytu, obcinanie świadczeń oraz ograniczenia w zakresie ochrony przed wydalaniem z Niemiec osób chorych i zakaz łączenia rodzin dla osób z pobytem tolerowanym.
Równie krytycznie szefowa Niemieckiego Instytutu Praw Człowieka Beate Rudolf odniosła się do dyskusji na konwencie CDU o zaostrzeniu procedury wydalania migrantów do krajów tranzytowych na przykład do północnej Afryki. Jak oceniła, dalsze umowy w formule porozumienia UE-Turcja grożą ograniczeniem indywidualnego prawa do azylu w Unii Europejskiej i mogą poskutkować aresztowaniami i wydaleniami naruszającymi prawa człowieka. Dlatego Beate Rudolf zaleca, aby w kwestii wydaleń migrantów, po otrzymaniu przez nich odmowy udzielenia schronienia, postawić bardziej na dobrowolny wyjazd, na skutek czego, w jej opinii, więcej osób opuściłoby Niemcy z własnej woli.
Więcej zdecydowania w zwalczaniu rasizmu
W raporcie Niemiecki Instytut Praw Człowieka domaga się też od polityków, aby podjęli bardziej zdecydowane działania w celu zwalczania przejawów rasizmu. Odnosząc się do wzrostu liczby aktów przemocy wobec migrantów szefowa instytutu Beate Rudolf stwierdziła: - To oburzające, że podpala się dach nad głową ludziom, którzy pozbawieni zostali niedawno domostw na skutek bombardowań.
Rudolf zażądała przekazywania większej ilości wiedzy i informacji na temat azylu także na zajęciach w szkołach. Temat ten poruszany jest, jej zdaniem, zdecydowanie zbyt późno, zbyt selektywnie lub często stereotypowo. Tę ocenę Rudolf opiera na przeprowadzonej analizie planów nauczania i materiałów szkolnych.
Prawa wyborcze i warunki produkcji
Oprócz kwestii dotyczących migracji, raport krytykuje wyłączenie z udziału w wyborach pewnych grup ludzi i domaga się zmian w tej kwestii. Chodzi o osoby niepełnosprawne z opiekunem oraz niepoczytalnych przestępców, czyli wg. Rudolf, 85 tys. osób. Pozbawienie ich prawa do głosowani jest „dyskryminujące i nieproporcjonalne” - powiedziała.
Niemiecki Instytut Praw Człowieka wskazał też w raporcie na wdrażany narodowy plan działania „Gospodarka i prawa człowieka” na rzecz tworzenia w przedsiębiorstwach optymalnych warunków produkcyjnych.
Zadaniem Niemieckiego Instytutu Praw Człowieka jest monitorowanie w Niemczech sytuacji praw człowieka, dokonywanie ocen związanych z tym kwestii oraz promowanie praw człowieka za granicą. Instytut powstał w 2000 roku na podstawie uchwały Bundestagu.
epd /Barbara Cöllen