Reporterzy bez Granic. Obawy o wolność prasy w Polsce
11 maja 2021Autorzy dokumentu wzywają do natychmiastowego przywrócenia na stanowiska redaktorów naczelnych czterech gazet regionalnych osób usuniętych z tej funkcji. Podkreślono, że w ich miejsce mianowano dziennikarzy, którzy wcześniej pracowali dla telewizji publicznej.
Według Reporterów bez Granic (RSF) PIS zamienił TVP w „tubę propagandową rządzącej partii”, a władze nie cofną się przed niczym, „by pod przykrywką repolonizacji prywatnych mediów dążyć do tego, aby móc wpływać na nie dzięki ich ocenzurowaniu” – pisze RSF z siedzibą w Paryżu.
„Wolność prasy w Polsce będzie coraz bardziej ograniczana”
Takiego zdania jest Pavol Szalai, dyrektor biura ds. Unii Europejskiej i Bałkanów w RSF. W rozmowie z DW mówi, że „wolność prasy w Polsce będzie coraz bardziej ograniczana, jeśli rząd w Warszawie będzie dalej postępował tak jak dotychczas”. „Jedynie stanowcza postawa Unii Europejskiej i polskich organizacji pozarządowych dbających o przestrzeganie praw człowieka może ten proces wyhamować” – dodaje.
W dokumencie RSF wyrażono także obawy, że PIS może obsadzić swoim, całkowicie mu uległym kandydatem, stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Rządząca partia już wyznaczyła do tego „swojego człowieka”.
Co więcej, autorzy dokumentu zaznaczają, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zupełnie nie zareagował, gdy państwowy potentat petrochemiczny PKN Orlen zaczął „czystki” w redakcjach.
RSF zwraca uwagę, że Orlen bez żadnych sprzeciwów urzędników kupił Polska Press od niemieckiej Verlagsgruppe Passau, natomiast wcześniej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów blokował przejęcie Radia Eurozet przez (jak podkreślono w raporcie) bez przerwy „prześladowaną i tępioną przez PIS ‘Gazetę Wyborczą‘”. – Widzimy zagrożenia, ale też i szansę na ukrócenie tych praktyk, które zmierzają do ograniczenia przez rząd wpływów prywatnych mediów – mówi Pavol Szalai.
Uczulić UE na sytuację w Polsce
Organizacja dbająca o wolność prasy i monitorująca pod tym względem sytuację na całym świecie niezwykłą wagę przywiązuje do tego, co dzieje się nad Wisłą. – Polska jest bardzo dużym krajem i ważnym członkiem UE, dlatego z taką uwagą powinno się śledzić rozwój sytuacji w tamtejszych mediach – podkreśla Szalai.
Jak mówi, organizacja Reporterzy bez Granic wielokrotnie już interweniowała w Komisji Europejskiej w sprawie praworządności w Polsce. – Chodzi m.in. o to, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinien stosować unijne przepisy, a tego nie robi i dlatego my apelujemy do Brukseli, by się baczniej przyjrzeć postępowaniu tego urzędu i przestrzeganiu przez niego prawa. Z założenia powinna to być instytucja niezależna, a tego niestety nie widać po tym, jak postępuje – wyjaśnia Pavol Szalai.
Komisja Europejska nie przymyka oczu
Według RSF Bruksela publikuje dokumenty z rekomendacjami dla władz w Warszawie, mówiące o tym, co robić, aby wrócić na drogę prawa, ale także przestrzegające przed możliwymi sankcjami. – Chcielibyśmy, aby Komisja Europejska zajmowała bardziej stanowcze stanowisko w sprawie obrony wolności pracy w Polsce i innych krajach. Polacy są obywatelami Unii i muszą mieć gwarancje realizacji prawa, które zapewniają im traktaty europejskie. Na straży przestrzegania tego stoi Komisja Europejska – mówi Szalai.
RSF z wielką radością przyjęła brukselski nowy Akt Wolności Prasy, w którym wspomniano o sytuacji w Polsce i podkreślono wagę niezależności mediów publicznych.
W najnowszym rankingu wolności prasy Reporterów bez Granic, obejmującym 180 krajów, Polska plasuje się na 64. Miejscu. W ciągu roku spadła o dwa miejsca.