1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rheinische Post: Trująca dyskusja o reparacjach

13 lutego 2023

Debaty o reparacjach to trucizna dla stosunków między państwami, ale także Berlin popełnia tu błędy – ocenia „Rheinische Post”.

https://p.dw.com/p/4NP7N
Warszawa zniszczona po II wojnie światowej
Warszawa zniszczona po II wojnie światowejZdjęcie: PRASA/Prasa/dpa/picture alliance

„Rozpętanie przez nazistowskie Niemcy wojny światowej, wymordowanie sześciu milionów Żydów i innych mniejszości, a także systematyczne plądrowanie podbitych terenów i związany z tym rabunek ludzi (robotników przymusowych), maszyn czy cennych dóbr konsumpcyjnych nie mają sobie równych w historii ludzkości. Niemcy nigdy nie zapłaciły za to reparacji. Ku oburzeniu dwóch krajów: Grecji i Polski” – pisze w poniedziałek (13.02.2023) regionalny niemiecki dziennik „Rheinische Post”.

Autor analizy Martin Kessler przypomina, że niedawno komisja polskiego parlamentu oszacowała szkody wyrządzone przez Wehrmacht, SS i Gestapo podczas II wojny światowej w Polsce na „niewyobrażalną sumę 1,3 bln euro, ponad jedną trzecią niemieckiego produktu krajowego brutto”, podczas gdy greckie żądania to około 300 mld euro. „Szczególnie strona polska nie odpuszcza i stale stawia temat reparacji na porządku dziennym” – pisze autor, cytując zapowiedzi wiceministra spraw zagranicznych Arkadiusza Mularczyka z grudnia ub. roku, że przy każdej okazji będzie on poruszać tę sprawę na forum ONZ, Rady Europy czy Unii Europejskiej.

„Trudny orzech do zgryzienia”

Gazeta pisze, że dla niemieckiego rządu, obojętnie z jakiej opcji politycznej pochodzi, roszczenia reparacji to „trudny orzech do zgryzienia”. „Bowiem generalnie uznaje on winę nazistowskiego państwa. I zdaje sobie sprawę z ogromu zbrodni, wyrządzonych przez brutalny reżim Hitlera wielu państwom. Ale jest także świadom znaczenia tego tematu dla polityki wewnętrznej” – pisze autor. I przypomina znaną argumentację strony niemieckiej, która oficjalnie odrzuciła żądania reparacji, jak również argumenty Polski i Grecji.

Jak podkreśla Martin Kessler, „debaty o reparacjach są trucizną dla stosunków między krajami”. „Pokazała to już I wojna światowa z ogromnymi zobowiązaniami reparacyjnymi Niemiec” – ocenia, dodając, że narzucenie Niemcom w 1919 roku ogromnych reparacji, które zrujnowały kraj, przyczyniło się do wzrostu popularności Hitlera i jego mowy nienawiści.

„Nawet jeśli roszczenia Greków i Polaków mają teraz o wiele lepszą podstawę, to prawie 80 lat po wojnie znów stworzyć podziały i trwale zaszkodzić przyzwoitym relacjom z obu tymi państwami” – pisze niemiecki dziennikarz. I przypomina, że Niemcy przyznały indywidualne odszkodowania zarówno greckim jak i polskim ofiarom, na przykład poprzez fundusz na rzecz byłych robotników przymusowych 20 lat temu. 

„Moralna wina pozostaje”

Dodaje, że Niemcy muszą pamiętać o tym, że „nie mogą po prostu odsunąć na bok tych żądań, ale przynajmniej symbolicznie i moralnie stale muszą wyznawać swoja winę”. „Dlatego rząd federalny powinien hojnie wspierać instytucje kultury pamięci w oby krajach. A politycznie powinien powstrzymać się od wszystkiego, co mogłoby zostać zinterpretowane jako bezduszność – jak na przykład całkowity brak zrozumienia dla wysokości żądań reparacyjnych” – pisze Kessler.

Ocenia, że „oczywiście także polityka odgrywa w tej sprawie dużą rolę”. „Polski rząd narodowo-konserwatywnej partii PiS wykorzystuje wizerunek Niemiec jako wroga, aby zapunktować w polityce wewnętrznej przed nadchodzącymi wyborami. W Grecji temat reparacji wykorzystał jak pierwszy były lewicowo-populistycznych rząd Aleksisa Ciprasa. Niemcy muszą się z tym pogodzić. Bowiem moralna wina pozostaje” – stwierdza niemiecki dziennikarz.