Robert Kuśmirowski podbija Berlin
24 września 2009W centrum eskpozycji "Die Kunst ist Super!" znajdują się prace takich mistrzów. jak: Joseph Beuys, Anselm Kiefer, Nam June Paik, Andy Warhol, Donald Judd, Bruce Nauman Ale jest też Martin Kippenberger i Isa Genzken i artyści młodszego pokolenia: Wolfgang Tillmans czy Daniel Richter. I niespodzianka, w tym znakomitym towarzystwie znalazła się również instalacja polskiego artysty- Roberta Kuśmirowskiego.
Sztukmistrz z Lublina
W Hamburger Bahnhof pokazana została replika wagonu towarowego, którą Kuśmirowski prezentował już na berliżskim biennale w 2006 roku. Polski artysta dobudował do tego stację metra. Jest wykonana na tyle wiernie, że ulegamy wrażeniu jakbyśmy rzeczywiście byli na dworcu, gdzie na załadunek czeka wagon towarowy. Aż trudno uwierzyć, że cała instalacja (z wyjątkiem stalowych szyn) zrobiona jest ze sklejki i styropianu. Nie bez powodu Kuśmirowskiego od poczatku jego kariery artystycznej nazywano "sztukmistrzem z Lublina".
"Komm zu uns!" (Dołącz do nas!)
Taki napis, wzorowany na haśle z czasow II wojny światowej, widnieje na zaproszeniu na indywidualną wystawę Roberta Kuśmirowskiego w Instytucie Polskim w Berlinie, która jest rozszerzeniem wystawy w Hamburger Bahnhof. Centralnym objektem jest wielka, pożółkła mapa na staroświeckim statywie. To replika mapy obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau użytej w procesie, który toczył się od 20 grudnia 1963 do 10 sierpnia 1965 we Franfurcie nad Menem. Obok dwa orginalne zdjęcia z procesu i szklane gabloty, w których zamknięte są stare dokumenty z czasow wojny, wypłowiale fotografie, guziki, sprzączki i rysunki. Ze zgromadzonych pamiątek możemy odczytać biografię wojenną wieźnia wywiezionego z Lublina do niemieckiego obozu pracy, który potem trafia do szpitala psychiatrycznego. Biografia jest fikcyjna, podobnie jak większość przedmiotów zgromadzonych na wystawie w Instytucie Polskim. Na fotografiach udających wojenne rozpoznajemy sylwetkę artysty przebranego za robotnika czy więźnia. Stemple, pożółkle dokumenty, sugerujące muzealną przeszłość gabloty (z kawałkami mydła czy stosem włosów) są częścia mistyfikacji artystycznej. Opowieść o okropnościach wojny, deportacjach, obozach i wyniszczeniu powstała przy pomocy środkow wizualnych, jakimi dysponuje artysta. Robert Kuśmirowski stawia się w roli narratora, który opowiada fikcyjną historię. Ma ona jednak głębokie przesłanie, jest dzięki temu dużo silniejsza i prawdziwsza niż większość tego, co możemy przeczytać w książkach naukowych czy usłyszeć od historyków. Czy artysta ma prawo w taki sposób opowiadać o historii? Czy jest upoważniony do zabierania głosu na tak poważny temat?
- Ma prawo - odpowiada młoda kobieta, którą spotkałem na wernisażu - Może, ma nawet taki obowiązek. Niech o historii mówią nie tylko
naukowcy i politycy, lecz także artyści".
"Die Kunst ist Super!"
5.09.2009 -14.02.2010
Hamburger Bahnhof, Berlin
"Komm zu uns! - Robert Kuśmirowski 1939-2009"
2.09.2009- 13.11.2009
Instytut Polski w Berlinie
Autor: Krzysztof Visconti
red.odp. Agata Kwiecińska