Rolling Stones wracają na koncert, który nie odbył się przed 45 laty
10 czerwca 20147 października 1969 roku - dwudziesta rocznica powstania NRD. Uroczyste, spokojne obchody planowane są przy Karl-Marx-Allee w Berlinie. Nieopodal, przy Leipziger Strasse, młodzi ludzie gromadzą się z zupełnie innego powodu. Rozeszła się wieść, że Stonesi wystąpią na dachu wieżowca wydawnictwa Springera, położonego juź w zachodniej części Berlina, ale wystarczająco blisko Muru, by muzyka dotarła do spragnionych rockowych, zakazanych riffów, uszu na wschodzie.
Stonesi wywoływali istną rewolucję. Ich wygląd, postawa i muzyka fascynowały miliony młodych na całym świecie. Nawet w NRD, za żelazną kurtyną, młodzież zapuszczała włosy, przyszywała łaty do ubrań, nosiła dzwony...
Więzienie zamiast koncertu
W maju 1966 roku Erich Mielke, szef Stasi, bezpieki NRD, postanowił rozprawić się z "polityczno-ideologiczną dywersją", co oznaczało rozpoczęcie stałej inwigilacji młodzieży, niepokornej wobec wytycznych partii. Mimo tego, tysiące młodych ludzi przyjechało w 1969 roku do zachodniego Berlina w nadziei, że usłyszą na żywo The Rolling Stones, nawet jeśli nie będą mogli zobaczyć ich z bliska. Jednak zamiast koncertu czekały ich tego dnia aresztowania.
Ponad czterdzieści lat póżniej, w zjednoczonych Niemczech, część spośród pokrzywdzonych fanów z 1969 roku zaproszono w to samo miejsce, do Axel-Springer-House, na spotkanie z niegdysiejszym wrogiem NRD numer jeden, opozycjonistą, w 1983 pozbawionym obywatelstwa, Rolandem Jahnem, by podzielili się z nim swoją historią.
Jeden z miłośników Stonesów Eckert Mann zapłacił za chęć uczestnictwa w koncercie dwoma latami więzienia i ekstradycją do RFN. Został aresztowany za "chuligaństwo" osiemset metrów od Axel-Springer-House. Miał tylko szesnaście lat. Później zostal oskarżony także o udział w protestach. Pytany, dlaczego tak wielu młodych ludzi wybrało się wtedy do Berlina, odpowiedział: "Masz szesnaście lat i wiesz, że nie możesz wydostać się z NRD, ale chcesz wierzyć, że jest inaczej". Dziś mówi, że jest dumny z tego, iż nie nie poddał się reżimowi, choć trafił za kratki. Po dwóch latach więzienia został wydalony z kraju i osiadł w Berlinie Zachodnim, gdzie mieszka do dziś. Na początku zaczął pracować nawet jako DJ.
Chcieliśmy poprostu słuchać muzyki
Guenter Kalies jest poruszony, gdy wraca pamięcią do wydarzeń z 1969. Był w drodze na koncert, gdy pobito go i aresztowano. Trzy tygodnie spędził w piwnicy, gdzie siłą obcięto mu włosy. Przy wyjściu musiał podpisać oświadczenie, że był dobrze traktowany. - Nie rozumieli, że chcieliśmy poprostu słuchać muzyki - mówił. Pozostał w NRD. Tu był przecież jego dom.
Dziś, 10 czerwca 2014, Stonesi wystąpią na berlińskiej Waldbuehne na pamiątkę planowanego czterdzieści pięć lat temu koncertu, który nigdy się nie odbył. Eckart Mann, Guenter Kallies i wielu innych spośród fanów z 69. roku będzie obecnych. I tym razem będzie to święto muzyki.
Gina Krymalowski / Zuzanna Liszewska
red. odp.: Małgorzata Matzke