1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaRosja

Rosjanie wracają do kraju mimo wojny w Ukrainie. Dlaczego?

Irina Czewtajewa
7 października 2023

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i ogłoszeniu mobilizacji w 2022 roku setki tysięcy osób opuściło Rosję. Niektórzy wracają. Jak widzą swoją przyszłość?

https://p.dw.com/p/4XDkM
Niektórzy ludzie, którzy opuścili Rosję z powodu wojny na Ukrainie, tęsknią za swoją ojczyzną i wracają do niej
Niektórzy ludzie, którzy opuścili Rosję z powodu wojny na Ukrainie, tęsknią za swoją ojczyzną i wracają do niejZdjęcie: Achim Scheidemann/dpa/picture alliance

Po wybuchu wojny Rosji przeciwko Ukrainie 24 lutego 2022 roku, Kira najpierw udała się do Gruzji, a następnie do Izraela. Anna, również Rosjanka, wyjechała w tym samym czasie do Armenii. Po ogłoszeniu przez prezydenta Władimira Putina mobilizacji w Rosji, Jurij opuścił kraj jesienią 2022 roku i wyjechał do Kazachstanu. Wszyscy potępiają wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, ale mimo to wrócili już do Federacji Rosyjskiej. 

„Rany na duszy muszą się zagoić”

– Wtedy pobyt na dłużej w Rosji uważałam za niemożliwy – tłumaczy swoją decyzję wyjazdu do Gruzji dwudziestosiedmioletnia Kira. Stamtąd udała się dalej do Izraela, gdzie podjęła studia, mieszkała w akademiku i otrzymała stypendium. Jednak latem tego roku jej stypendium zostało znacznie zredukowane, a młoda kobieta nie może oficjalnie pracować w Izraelu. Dlatego złożyła podanie o pracę w jednej z rosyjskich organizacji. – Chcę się rozwijać zawodowo, dostałam na to szansę i ją wykorzystuję – podkreśla.

Wrzesień  2022: Rosjanie w drodze do Gruzji
Wrzesień 2022: Rosjanie w drodze do GruzjiZdjęcie: Shakh Aivazov/AP/picture alliance

I właśnie z powodu nowej pracy Kira zdecydowała się wrócić do kraju. Jednak wciąż jest studentką izraelskiej uczelni.  – Rany mojej duszy muszą jeszcze się zagoić i staram się unikać podróżowania do dużych miast. Odczuwam silny opór wobec tego, co dzieje się w Rosji, i często chciałbym tego nie widzieć. Ale Izrael też okazał się dla mnie trudnym krajem – mówi dziewczyna.

„To była ucieczka przed samą sobą”

 – O wyjeździe do Armenii zdecydowałam pod wpływem impulsu. Jednak tam zdałam sobie sprawę, że nie chodziło o to, że chciałam być w tym kraju, lecz uciekałam przed samą sobą – opowiada Anna o wyjeździe z Rosji w kwietniu 2022 roku. Ma 31 lat, pracuje jako menedżer marketingu i mogła pracować zdalnie. Jednak po kilku miesiącach Rosjanka zdecydowała się opuścić Armenię.  Jak podkreśla, „chodzi o powrót do kraju i uświadomienie sobie, że również ona ponosi odpowiedzialność”. - Nie chcę, żeby wszyscy jednogłośnie traktowali wojnę jako coś normalnego. Ktoś może iść ulicą i powiedzieć: 'Wojna jest przecież czymś powszednim'. Ale ja odpowiem: Zwariowałeś?”, dodaje. Anna przyznaje, że czasami dręczą ją obawy, ale jednocześnie podkreśla: „Nie da się przez dłuższy czas żyć w strachu”.

„Moja przyjaciółka praktycznie mnie wyrzuciła”

Programista Jurij mówi, że na początku wojny wcale nie wpadł w panikę, i mobilizacja nie wzbudziła w nim strachu. – Ale moja dziewczyna bardzo się martwiła, nie mogła spać i praktycznie wyrzuciła mnie z domu – opowiada. – Nie wiedziałem, co mnie czeka. Ale zawsze mogłem wrócić, a wyjazd być może był jeszcze możliwy tylko teraz – dodał.

Jurij spędził kilka miesięcy w Kazachstanie, a potem jeszcze kilka w Kirgistanie. – Myśleliśmy, że sytuacja szybko się rozwiąże, i chcieliśmy przeczekać drugą mobilizację. Żyłem z sześcioma mężczyznami w wynajmowanym mieszkaniu. Ale nawet po upływie pół roku nic się nie zmieniło, poza tym, rubel nadal tracił na wartości, koszty życia rosły, a niektórzy z mojego otoczenia wrócili już do kraju – wspomina Jurij. Zimą także i on zdecydował się na powrót. – Nie tęskniłem za Rosją. Ale chciałem wrócić do domu, z powrotem do mojego mieszkania – mówi. Ponadto żyją tam jego rodzice, niepełnosprawny brat oraz jego dziewczyna, z którą jest od 13 lat.

Co najmniej dwie fale emigracji

Według szacunków demografów opartych na statystykach krajów przyjmujących i informacjach urzędów, w roku 2022 Rosję opuściło od 500 do 800 tysięcy osób. Bezpośrednio po inwazji Rosji na Ukrainę oraz po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji  doszło do dwóch fal emigracji.

– Wiele osób nie trafiło do krajów, do których pierwotnie zamierzali. Większość przynajmniej raz zmieniła cel emigracji. Maksimum, o którym słyszałam, to przypadek młodej pary, która odwiedziła ogółem sześć krajów – mówi w rozmowie z DW socjolożka Ljubow Borusjak mieszkająca w Moskwie. Jej zdaniem wiele osób przybyło do krajów, o których nie myśleli, że tam się znajdą, praktycznie bez dokumentów i z niewielką ilością pieniędzy. – Część tych ludzi później przynajmniej na jakiś czas wróciła do Rosji – mówi socjolożka.

Uchodźcy rosyjscy  w centrum stolicy Gruzji Tifilis
Uchodźcy rosyjscy w centrum stolicy Gruzji TifilisZdjęcie: Alexandr Burakow/DW

Jak podał zespół badawczy „OutRush”, który przeprowadza własne badania wśród rosyjskich emigrantów, 16 procent osób, które opuściły kraj po 24 lutego 2022 roku, wróciło do Federacji Rosyjskiej. Dwie trzecie z nich twierdziło, że wróciło tylko na krótki okres.

Dokąd następnym razem?

Jurij opowiada, że on i jego dziewczyna długo zastanawiali się nad opuszczeniem Rosji, ale nie wiedzieli, dokąd mieliby się udać. Para żyje obecnie w stanie zawieszenia. Jurij przyznaje: „Chcielibyśmy żyć w Rosji, ale problemem jest reżim i jego polityka”.

Od swojego powrotu do Rosji Anna jest zasmucona tym, że dla ludzi w kraju życie po prostu toczy się dalej. – Czasem wydaje mi się, że jestem w filmie, w którym wszyscy udają, że wszystko jest normalne. Dla mnie jest to czasem bardzo trudne i przygnębiające, jak widzę, że rzeczy zmieniają się na gorsze – skarży się Rosjanka. Daje sobie rok czasu, aby opuścić ponownie Rosję. Chciałaby wyjechać albo do Berlina, albo na Bali.

Odmówili walki w wojnie Putina. Czeka ich więzienie

Także Kira zastanawia się, dokąd chciałaby wyemigrować następnym razem. Rozważa wyjazd do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>