Rosną płace w Niemczech. Gdzie się najlepiej zarabia
25 marca 2013W 2012 przez kolejne trzy kwartały systematycznie rósł w Niemczech poziom płac realnych. W ostatnim kwartale wzrost ten wyniósł średnio 0,7 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2011 – poinformował Federalny Urząd Statystyczny. W drugim i trzecim kwartale 2012 odnotowano średni wzrost płac realnych o 0,9 i 0,6 proc. Wynagrodzenia nominalne wzrosły w 2012 roku o 2,8 proc, lecz pod wpływem utrzymującego się wzrostu cen znikła realna wartość dochodów. Inflacja utrzymywała się w tamtym okresie na poziomie ok. 2,0 proc.
Płace realne systematycznie rosną w Niemczech od 2009 roku. W 2012 odnotowano wzrost o 0,5 proc., w 2011 o 1,2 proc, w 2010 o 1,5 proc. Pracownicy zatrudnieni w pełnym i niepełnym wymiarze godzin zarabiali średnio w przeliczeniu na godzinę 19,33 euro brutto. Nie uwzględniono w tych obliczeniach żadnych dodatków czy premii.
Produktywność pracy kształtuje wysokość wynagrodzenia
Najwyższe wynagrodzenia brutto w przeliczeniu na godzinę w zachodniej części Niemiec otrzymują pracownicy w Hamburgu (21,83 euro), Hesji (21,26 euro) i Badenii-Wirtembergii (20,93 euro), najniższe w Szlezwiku-Holsztynie (17,99 euro). We wschodniej części Niemiec najniższe wynagrodzenia brutto w przeliczeniu na godzinę otrzymują pracownicy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Turyngii (14,78 euro) oraz w Saksonii-Anhalt (14,80 euro).
Statystycy tłumaczą różnice w poziomach wynagrodzeń różnicami w poziomie produktywności pracy. „Im wyższa jest wartość wyprodukowanego przez pracownika towaru i wykonanych przez niego usług, tym wyższe wynagrodzenie”, uzasadniają analitycy. Aktualna wysokość PKB zachodnich krajów związkowych wynosi 32,5 proc. ponad średnią PKB wschodnich landów. Największą produktywność pracy i najwyższy poziom zarobków statystycy odnotowali w Hamburgu i Hesji, najniższe wskaźniki w Turyngii i Meklemburgii-Pomorzu Przednim. „Stan ten utrzymuje się od wielu lat i tym tłumaczą się duże różnice w poziomie wynagrodzeń między zachodnimi i wschodnimi krajami związkowymi wynoszące 34,1 proc.” mówią analitycy.
Reuters/dpa/Barbara Coellen
Red.odp.: Małgorzata Matzke