Rozbudowa A100. Berlińskie kluby techno walczą o przetrwanie
11 września 2023Kiedy blisko 35 lat temu upadł mur berliński, w opuszczonych fabrykach i pustostanach swój drugi dom znaleźli artyści i twórcy kultury alternatywnej. W przestrzeniach podupadłych w czasie podziału miasta, po zjednoczeniu zaczęła rozwijać się klubowa subkultura. Ciemne, ulokowane w piwnicach pomieszczenia wypełniała muzyka elektroniczna, która wkrótce stała się znakiem rozpoznawczym Berlina.
Powstały pionierskie kluby techno, np. Tresor, który mieścił się w byłym skarbcu bankowym, albo Berghain, który założono w opuszczonej elektrowni z czasów NRD. Z biegiem lat miejsca te stały się kultowe i zaczęły przyciągać miłośników muzyki elektronicznej z całego świata.
Klubów i tak jest coraz mniej
Dziś te oddolne miejsca kultury stoją przed wizją zamknięcia. W ostatnich latach z mapy miasta znikały kolejne kluby, stając się ofiarą deweloperów, gentryfikacji oraz obostrzeń nałożonych w czasie pandemii koronawirusa.
Nowym i równocześnie najpoważniejszym zagrożeniem jest planowana rozbudowa autostrady A100, która pełni rolę obwodnicy stolicy Niemiec. Na terenie, który ma zostać zalany asfaltem działa obecnie ok. 30 klubów i obiektów kulturalnych, które swoją działalność rozwijały tam w ostatnich dekadach. Obszar, na którym planowane są prace drogowe, obejmuje przede wszystkim dzielnicę Friedrichshain w Berlinie Wschodnim. W dzielnicy nie inwestowano i nie budowano właśnie dlatego, że znane były plany rozbudowy autostrady właśnie na tym terenie.
Politycy Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), którzy rządzili miastem przez długi czas, konsekwentnie odrzucali plany rozbudowy. Jednak obecnie w Berlinie na czele rządzącej koalicji stoi konserwatywna Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU), która chce sfinalizować projekt.
Inwestycji chce także federalny minister transportu, Volker Wissing z liberalnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). A to on właśnie podejmuje wiążącą decyzje w tej sprawie.
Protesty przeciwko A100
Jeśli dojdzie do rozbudowy A100, to wielu klubom grozi eksmisja . Zagrożony jest m.in. popularny klub Else, zbudowany z kontenerów nad brzegiem Szprewy. Przed wizją zamknięcia stoi także industrialny About Blank oraz Wilde Renate, klub i przestrzeń wystawiennicza, którą stworzono w opuszczonej kamienicy.
Po tym, jak politycy dali zielone światło dla inwestycji, centrum Berlina stało się miejscem protestów przeciwko dalszym pracom. W kwietniu na terenie budowy odbył się występ orkiestry i chóru. Koncert odbył się pod hasłami „Muzyka zamiast betonu - rewolucja w transporcie - zatrzymać A100”. Muzycy wykonali utwór rockowej legendy AC/DC „Highway to Hell”.
Początkiem września br. berlińska scena klubowa, wraz z aktywistami klimatycznymi i lokalnymi organizacjami, zorganizowała imprezę techno z udziałem 20 tys. osób, aby w ten sposób podkreślić kulturową różnorodność dzielnicy. Wydarzenie zatytułowane „wybasować A100” było współorganizowane przez „Clubcommission Berlin”, pionierską w skali światowej oddolną sieć właścicieli klubów. „Pokazaliśmy, że dalsza budowa autostrady A100 to projekt należący do przeszłości i że inaczej wyobrażamy sobie miasta nadające się do życia” – napisano w poście na Instagramie.
Ta sama organizacja już w 2018 r. zorganizowała uliczną paradę techno pod podobnym hasłem „wybasować AfD”. Wtedy protestowano przeciwko organizacji w Berlinie spotkania polityków populistycznej Alternatywy dla Niemiec.
Na klubowych barykadach
Właściciele klubu About Blank podkreślają, że chcą zarówno uratować kulturę klubową, jak i zwalczać szkodliwy dla klimatu ruch samochodowy. „Rozbudowa autostrady jest anachronizmem, dziedzictwem chronionego przez państwo lobby samochodowego, którego żadna tzw. Partia Zielonych nie odważyła się jeszcze zezłomować” – napisali na Facebooku. „Postrzegamy siebie jako klubowo-kulturową barykadę przeciwko kapitalizmowi opartemu o paliwa kopalne, który odpowiada katastrofą klimatyczną” – czytamy w oświadczeniu.
Lutz Leichsenring, rzecznik „Clubcommission Berlin”, w wywiadzie dla Deutsche Welle zauważa, że blokowanie budowy autostrad ma w Berlinie długą tradycję. Już w latach 80-tych XX w. artyści i aktywiści protestowali przeciwko wyburzeniu kamienic czynszowych na Kreuzbergu, aby w ich miejscu budować autostradę.
Przeszkodzić może inflacja
Planowanie urbanistyczne z lat 50. XX w., nastawione na tworzenie miast dla samochodów, jest w Berlinie nadal bardzo żywe – przekonuje Leichsenring. Obecnie jednak szybko rosnące koszty mogą uniemożliwić ostateczną rozbudowę autostrady A100, której pierwszy odcinek oddano do użytku już w 1958 r.
Od czasu wprowadzenia ogólnoniemieckiego biletu na większość środków komunikacji publicznej w cenie 49 euro, ruch samochodowy w Berlinie spadł o 16 proc. Lutz Leichsenring widzi w tym potwierdzenie tezy, że istnieją alternatywy dla „bardzo absurdalnego projektu” autostrady poprowadzonej przez centrum miasta.
Przedstawiciel berlińskiej sceny klubowej obawia się, że w dłuższej perspektywie kluby, teatry i muzea w poszukiwaniu bezpieczenych zasad wynajmu mogą jednak zostać zmuszone do opuszczenia obecnych siedzib.
Leichsenring tłumaczy, że były berliński senator ds. kultury Klaus Lederer z Partii Lewicy, jego następca Joe Chialo z CDU, a także inni berlińscy politycy zdecydowanie wspierają berlińską kulturą klubową. Ma to również związek z jej rosnącym potencjałem. Badanie przeprowadzone przez „Clubcommission Berlin” pokazuje, że tylko w 2018 r. berlińskie kluby wytworzyły 1,5 mld euro przychodów dla miasta.
Wsparcie dla klubów, milczenie w sprawie A100
Kiedy Joe Chialo, kiedyś polityk Zielonych, obecnie w CDU, objął urząd senatora ds. kultury Berlina, zapewniał, że chce, aby berlińskie kluby zostały uznane za „miejsca kultury”. „Kluby są kuźnią talentów, wnoszą ważny wkład w kulturę, uatrakcyjniają centra miast, przyciągają ludzi i czynią daną lokalizację atrakcyjniejszą” – Chialo mówił w wywiadzie dla dziennika „Berliner Zeitung”. Odniósł się tym samym do wysiłków „Clubcommission Berlin” i innych aktywistów na rzecz uznania berlińskich klubów za część niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
„To ważne, ponieważ kluby jeszcze nigdy nie zostały wyróżnione tym mianem” – Sophie Kahrmann, DJ-ka i dyrektorka berlińskiego klubu Anomalie Art Club ,podkreślała w rozmowie z DW podczas festiwalu „Rave the Planet” w 2022 r.
Deutsche Welle poprosiło biuro Joe Chialo o komentarz na temat możliwego wpływu A100 na berlińską scenę klubową, ale nie otrzymało odpowiedzi.
Protestów będzie więcej
Aktywiści chcą dalej wywierać presję na rząd Berlina. Od 9 do 24 września na terenach poprzemysłowych, na których planowana jest rozbudowa A100, odbędzie się akcja „Scena na autostradzie”. W dwutygodniowym programie znajdują się pokazy cyrkowe, koncerty muzyczne, spektakle i pchli targ. Organizatorzy chcą pokazać, co mogłoby powstać na tym terenie, gdyby budowa autostrady została wstrzymana.
Wskazywanie na to, jak kreatywnie można wykorzystać ten teren, to działania bardzo w duchu czasów, kiedy kultura klubowa powstawała w Berlinie po upadku muru. „Trzeba zawsze zostawić miejsce dla następnych pokoleń” – uważa Lutz Leichsenring i dodaje, że Berlin jest miastem „skazanym na wieczne bycie w procesie tworzenia”. „To duży błąd, że zawsze chcemy wszystko rozwijać” – stwierdza.