1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Saksonia. Po nagonce skrajnej prawicy burmistrz rezygnuje

22 listopada 2019

Burmistrz ArnsdorfuMartina Angermann otrzymała mnóstwo gróźb, po tym jak potępiła atak na uchodźcę. Teraz rezygnuje ze stanowiska. Saksońska SPD jest zszokowana.

https://p.dw.com/p/3TZ98
Martina Angermann odbierająca w 2013 r. "Saksońską Nagrodę Muzealną" z rąk wiceministra kultury Saksonii Henry'ego Hasenpfluga
Martina Angermann odbierająca w 2013 r. "Saksońską Nagrodę Muzealną" z rąk wiceministra kultury Saksonii Henry'ego HasenpflugaZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Kahnert

O Arnsdorf położonym w Saksonii zrobiło się głośno trzy lata temu, kiedy czterech samozwańczych strażników porządku publicznego przywiązało do drzewa chorego psychicznie uchodźcę z Iraku. Choć proces sprawców zakończył się ich uniewinnieniem, sprawa nie ucichła.

Zdjęcie z monitoringu w supermarkecie ukazujące atak na Irakijczyka
Zdjęcie z monitoringu w supermarkecie ukazujące atak na Irakijczyka Zdjęcie: youtube.com

Burmistrz miasta Martina Angermann (SPD) uważa, że jest zmuszona do rezygnacji z tej funkcji, wskutek nagonki na jej osobę ze strony skrajnej prawicy – donosi MDR. Władze miejskie potwierdziły, że Angermann złożyła już wniosek o przejście na wcześniejszą emeryturę. Tym samym ubiegła partię AfD, która planowała zawnioskować o jej odwołanie.

Sprawcy ataku przed sądem w Kamenz - zostali uniewinnieni
Sprawcy ataku przed sądem w Kamenz - zostali uniewinnieniZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Burgi

Saksońska SPD uważa, że burmistrz padała ofiarą nagonki. „Od miesięcy była brutalnie atakowana słownie, grożono jej i próbowano zastraszyć. Chciano ją zniszczyć” – powiedział w rozmowie z „Sächsische Zeitung" sekretarz generalny saksońskiej SPD Henning Homann. „Nie możemy pozwalać, żeby prawicowa nagonka kwestionowała nasze wartości i spójność. To nie powinno mieć miejsca” – dodał.

Martina Angermann była burmistrzem Arnsdorfu od 2001 roku, również w czasie, kiedy doszło do ataku na Irakijczyka. Surowo potępiła incydent, za co grożono jej śmiercią. W działania te zaangażowany był także obecny chadecki radny Detlef Oelsner - pisze "Sächsische Zeitung". Podkreśla on, że jego interwencjabyła przyjściem z pomocą sprzedawczani, której Irakijczyk miał grozić. 

 

dpa/kam