Save the Children: Europa niczego się nie nauczyła
2 września 2020Szefowie państw i rządów UE byli pierwszymi po śmierci trzyletniego syryjskiego uchodźcy Alana Kurdiego, którzy domagali się: „Nigdy więcej!”, mówi Anita Bay Bundegaard, szefowa europejskiego oddziału organizacji pomocy dzieciom Save the Children. W międzyczasie dzieci są wystawione podczas prób przedostania się do Europy na jeszcze większe niebezpieczeństwa niż przed laty.
„Ciągle jeszcze dzieci umierają u drzwi Europy, a szefowie państw i rządów odwracają wzrok”, krytykuje Bundegaard przy okazji opublikowania raportu „Protection Beyond Reach” (Ochrona poza zasięgiem). Co najmniej 700 dzieci przypłaciło w ostatnich pięciu latach życiem próbę dotarcia przez Morze Śródziemne do Europy.
W raporcie opublikowanym 2 września 2020, w 5. rocznicę śmierci Alana Kurdiego, organizacja bada, czy i jak zmieniło się obchodzenie się Unii Europejskiej z nieletnimi uchodźcami. Przez te pięć lat wniosek o azyl złożyło w UE blisko 210 tys. dzieci bez opieki dorosłych. Większość z nich pochodziła z Afganistanu, Syrii i Erytrei, i żyła w Niemczech, Grecji, we Włoszech i Szwecji. Rzeczywista liczba nieletnich uchodźców podróżujących bez opieki dorosłych jest prawdopodobnie znacznie wyższa. Trudno ją jednak ustalić. Wiele dzieci prowadzi życie w ukryciu i jest wystawione na przemoc ze strony policji, wyzysk i nadużycia.
Życie w ciągłych strachu
Szanse na prawo przebywania w UE znacznie się w ostatnich latach zmniejszyły, wynika z raportu. Nieletni uchodźcy żyją w ciągłym strachu przed aresztowaniem i deportacją. Wiele państw unijnych zamknęło swoje granice i zaostrzyło przepisy – w efekcie dzieci trafiają do aresztu, łączenie rodzin jest utrudnione. „Sposób, w jaki Europa traktuje dzieci znajdujące się w największej potrzebie, jest nie do zaakceptowania”, podkreśla Anita Bay Bundegaard.
Save the Children domaga się, by prawa dzieci znalazły się w centrum uwagi podczas reformowania polityki azylowej i imigracyjnej UE. Dzieci powinny natychmiast po przybyciu do Europy otrzymać dostęp do ochrony i nie powinny trafiać do aresztu. Potrzebnych jest też więcej legalnych dróg do Europy. „Europa musi wyciągać wnioski z przeszłości. Nowa polityka imigracyjna nie może być prowadzona kosztem dzieci”, zaznacza Bundegaard.
(kna, epd, afp / stas)