Scholz o upadku muru. Przypomina wkład Polski
9 listopada 2024Kanclerz Olaf Scholz (SPD), który przebywa w Budapeszcie na szczycie UE, przypomniał, że upadek muru berlińskiego to efekt działań nie tylko Niemców, a „szczęśliwy punkt kulminacyjny rozwoju paneuropejskiego”. „Zwycięstwo wolności jesienią 1989 r. było zwycięstwem ogólnoeuropejskim” – powiedział w sobotę (09.11.2024) w nagraniu wideo. Jak dodał, pokojowi rewolucjoniści stworzyli „coś naprawdę wielkiego”: „Zjednoczoną Europę – wolną i demokratyczną”.
Scholz podkreślił, że Europejczycy muszą trzymać się razem, zwłaszcza teraz, gdy globalna sytuacja polityczna jest tak trudna: „Więc kiedy w ten weekend w Berlinie i w całych Niemczech świętujemy upadek muru berlińskiego, świętujemy także wkład naszych sąsiadów z Europy Środkowo-Wschodniej”.
Kanclerz przypomniał, że upadek muru berlińskiego 9 listopada 1989 r. poprzedziły działalność „Solidarności” w Polsce, protesty w Czechosłowacji i krajach bałtyckich oraz „piknik paneuropejski” na granicy austro-węgierskiej.
Borusewicz: „W naszą stronę toczy się walec”
Upadek muru berlińskiego upamiętniono w Niemczech. Centralne obchody odbyły się w sobotę pod Pomnikiem Muru Berlińskiego w obecności prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Na weekend w stolicy zaplanowano także kolejne wydarzenia.
W centralnych obchodach uczestniczyli goście z innych krajów europejskich, w tym współzałożyciel „Solidarności” Bogdan Borusewicz, który przemawiał także w Kaplicy Pojednania na dawnym pasie muru przy Bernauer Strasse. Jego przemówienie było tłumaczone na język niemiecki
Odnosząc się do strajków w Polsce w latach 80. podkreślał: „To była trudna, ciężka walka”. Za zaangażowaniem tak wielu osób kryła się motywacja etyczna. „Nie mogliśmy stać bezczynnie, gdy mówiono kłamstwa. (…) Nie chcieliśmy żyć w takim państwie”.
Jak mówił, upadek muru berlińskiego oznaczał zjednoczenie Europy. „Dziś jesteśmy w sytuacji, w której musimy udzielić nowych odpowiedzi” – mówił. „W naszą stronę toczy się ogromny walec” – ostrzegł, mówiąc nie tylko o Ukrainie, ale o całej Europie.
Mur berliński 1961-1989
Sam Steinmeier przemawiał wcześniej, już w czwartek w berlińskim pałacu Bellevue. Nazwał pragnienie wolności Niemców wschodnich wzorem dla nowych pokoleń: „W tej chwili walka o wolność i demokrację, którą ludzie toczyli 35 lat temu na terenie ówczesnej NRD, zapewnia orientację w trudnych czasach, w których żyjemy dzisiaj”.
„To były niebywałe chwile, niebywałe godziny i dni” – mówił z kolei chadecki burmistrz Berlina Kei Wegner. Jak dodał, dobrze, żeby atmosfera z tamtych czasów wróciła, ponieważ rok 1989 był rokiem optymizmu i jedności.
Mur berliński upadł 9 listopada 1989 r. Istniał przez niemal cztery dekady: 13 sierpnia 1961 r. rozpoczęto budowę tej konstrukcji, która podzieliła Berlin. Według oficjalnych informacji do 1989 roku pod Murem Berlińskim zginęło co najmniej 140 osób lub zginęło w bezpośrednim związku z polityką reżimu NRD. Wśród nich byli Polacy.
Na obchodach nie zabrakło krewnyh ofiar, działaczy na rzecz praw obywatelskich i młodych z Polski, Francji i Norwegii.
(DPA, KNA, EPD/mar)