Sekretarz generalny NATO ostrzega: Rosja się zbroi, sojusz nadal rozbraja
24 listopada 2014Świat stał się bardziej niebezpieczny. Rosja drastycznie zwiększyła wydatki na wojsko. Kryzys na Ukrainie i ofensywa islamistów z IS sprawiły, że NATO powinno zmienić kurs i zwiększyć wydatki na zbrojenia, twierdzi sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.
"To są realne zagrożenia"
Zaapelował on w poniedziałek (24.11) w Hadze do parlamentów krajów członkowskich Sojuszu, w tym także do niemieckiego Bundestagu, o odejście od dotychczasowego kursu stałej redukcji wydatków na obronę.
- W czasach pokojowych redukowanie budżetu wojskowego było posunięciem zasadnym, ale, niestety, dziś nie żyjemy w pokoju - powiedział, wskazując na politykę Rosji wobec Ukrainy oraz nasilenie przemocy w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
- Zagrożenia są realne - podkreślił Stoltenberg. W tej sytuacji należy pilnie rozważyć, czy możliwe jest dalsze utrzymywanie strategii faktycznego, jednostronnego rozbrajania się NATO po zakończeniu zimnej wojny. Od tego czasu liczba czołgów w siłach zbrojnych Sojuszu spadła z 33 tysięcy do mniej niż 7 tysięcy. W kwaterach głównych europejskich członków Sojuszu i w USA służy dziś zaledwie 9 tysięcy oficerów i żołnierzy, podczas gdy u schyłku zimnej wojny było ich 22 tysiące.
Rosja zbroi się na potęgę
Przemawiając w Hadze Jens Stoltenberg przypomniał, że "w ciągu minionych 5 lat Rosja zwiększyła swój budżet obronny o 50 procent i planuje jego dalszy wzrost". W tym samym czasie budżet obronny NATO zmalał o 20 procent. Rząd Republiki Federalnej nie przewiduje wzrostu wydatków na wojsko w roku 2015 mimo kryzysu ukraińskiego. Mówi się jedynie o możliwości zwiększenia wydatków na obronę, w razie potrzeby, od roku 2016 począwszy.
Tymczasem szef komisji obrony rosyjskiego parlamentu, admirał Władimir Komojedow, oświadczył w wywiadzie dla agencji Interfax, że w projekcie budżetu Rosji na przyszły rok na obronę narodową zaplanowano wydatki w wysokości 3,3 bln rubli, o jedną czwartą wyższe niż w roku bieżącym i najwyższe w historii Rosji. Będą one stanowić równowartość 4,2 procent rosyjskiego PKB. Dla porównania: niemieckie wydatki na obronę wynoszą w tej chwili 1,3 procent PKB.
Bundeswehra zabiega o reklamę
Na jesiennym szczycie NATO w Walii zapowiedziano zwiększenie wydatków na cele obronne do poziomu 2 procent PKB w ciągu dekady. To długi przedział czasowy, w którym wiele się jeszcze może wydarzyć. W Niemczech minister obrony narodowej Ursula von der Leyen na razie podjęła tylko jedną decyzję, przewidującą wzrost wydatków na wojsko. Jak donosi tygodnik "Der Spiegel" od przyszłego roku chce zwiększyć budżet Bundeswehry na reklamę do sumy 35,3 mln euro. Oznacza to wzrost o 18 procent w porównaniu z rokiem 2014.
Na co pójdą te pieniędze? Na uczynienie z Bundeswehry atrakcyjnego miejsca pracy dla młodych Niemców obojga płci. Na wiosnę 2015 roku przewidziano rozpisanie międzynarodowego konkursu na najlepszą kampanię reklamową, promującą pracę w szeregach niemieckich sił zbrojnych. Kilka dni temu minister von der Leyen otworzyła w Berlinie "pokazowy salon Bundeswehry", który liczy "aż" 16 metrów kwadratowych.
dpa / Andrzej Pawlak