Snowdenowi nie podoba się w Rosji. "Mieszkam w internecie"
6 września 2015Amerykański demaskator Edward Snowden, któremu Rosja udzieliła azylu, bezogródkowo krytykuje ograniczanie wolności poglądów w tym kraju.
Przyznanie mu nagrody za walkę o wolności poglądów wykorzystał jako okazję, by skrytykować kraj, w którym przebywa od dwóch lat.
"Frustrację i rozczarowanie" wywołuje w nim coraz bardziej nasilająca się kontrola internetu, praktykowana w Rosji, powiedział podczas wideokonferencji z uroczystością rozdania nagród w Norwegii.
32-letniemu Snowdenowi przyznano w Moelde Nagrodę Bjørnsona za walkę na rzecz wolności poglądów.
Głęboka ingerencja
- Rosyjski rząd próbuje coraz bardziej kontrolować internet, kontrolować myśli ludzi - powiedział do członków Norweskiej Akademii Literatury.
Władze chcą ingerować także w prywatne życie ludzi i "chcą nawet decydować, w jaki sposób ludzie mają sobie wyznawać miłość". Jego zdaniem kontrola internetu jest "błędem politycznym" i "z gruntu jest niewłaściwa".
Edward Snowden zaznaczył jednocześnie, że to nie była jego decyzja, by udać się do Rosji. Jak wyjaśniał, w Moskwie był tylko przejazdem.
- Niestety zamrożono mi paszport; amerykańskie władze go unieważniły - wyjaśniał, dodając, że wystąpił o azyl w 21 państwach. - Żadne z nich się nie ruszyło – powiedział i dodał, że Rosja była jednym z ostatnich państw, do których wystąpił z prośbą o azyl.
"Mieszkam w internecie"
Edward Snowden był agentem amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego NSA. Przed dwoma laty, w maju 2013 udostępnił dziennikarzom szereg dokumentów udowadniających szpiegowską działalność USA, także wobec sojuszniczych krajów. Od lipca 2013 przebywa w Rosji, która udzieliła mu właśnie azylu na dalsze trzy lata. W Stanach Zjednoczonych grozi mu proces pod zarzutem szpiegostwa i zdrady tajemnicy państwowej.
Snowden podkreślił w trakcie wideokonferencji, że wolałby znów mieszkać w Stanach Zjednoczonych. Pomimo, że żyje na wygnaniu, jest szczęśliwy, że w ogóle jest na wolności.
- Spodziewałem się, że trafię do więzienia - powiedział. W Rosji może chociaż normalnie żyć i głosić swoje poglądy; zazwyczaj robi to przez Internet.
- Kiedy ktoś mnie pyta, gdzie mieszkam, najszczerszą odpowiedzią jest: „W internecie".
afp / Małgorzata Matzke