Sobotni mecz Niemcy-Szwecja. Przełom czy koniec?
22 czerwca 2018Wcześniejszą obietnicę trenera niemieckiej kadry narodowej Joachima Loewa "Damy radę”musi potwierdzić teraz skuteczna gra Niemców przeciwko krzepkim Szwedom w sobotę na stadionie w Soczi. Wicekapitan niemieckiej drużyny Sami Khedira stwierdził, że „drużynę zawsze wzmacniała mentalnie świadomość, że są jedenastką wojowników". "Musimy do niej wrócić - powiedział. Jeśli mecz ze Szwecją zakończy się dla niemieckiej drużyny tak jak z Meksykiem czyli porażką (0:1), wtedy aktualny mistrz świata może powoli pakować walizki i wracać do domu. Ogromną presję, jaka ciąży na niemieckim trenerze i zawodnikach krótko przed sobotnim spotkaniem, potęguje dodatkowo mecz Meksyku z Koreą Płd. Zwycięstwo Meksyku może bowiem oznaczać dla Niemców historyczny koniec mundialu już w rundzie eliminacyjnej.
Porażka to trzęsienie ziemi
Taki scenariusz byłyby dla Niemieckiej Federacji Piłkarskiej (DFB) prawdziwym koszmarem i oznaczałby trzęsienie ziemi ze wszystkimi możliwymi konsekwencjami również dla nietykalnego dotąd Joachima Loewa. Źle wywiązał się z przygotowania drużyny do meczu z Meksykiem i fatalnie wypadała ona w pierwszym mundialowym pojedynku na stadionie Łużniki w Moskwie.
Jutro na stadionie olimpijskim w Soczi chodzi nie tylko o dobre imię, lecz także przyszłość niemieckiej kadry narodowej.
Po meczu z Meksykiem trener Loew długo nie zabierał głosu zdając się na uwagi i komentarze menedżera Olivera Bierhoffa A ten już zapowiedział, że mecz ze Szwecją nie będzie „ekscytującym pojedynkiem”. Trener napastników Miro Klose zaznaczył, że „teraz każdy musi się wykazać”, a głównie jego podopieczni.
Także sami zawodnicy prowadzili dyskusje i obiecali solennie poprawić jakość gry zdając się na plan ratunkowy trenera Loewa. „Trener dobrze wie, o jaką stawkę chodzi i że może liczyć na swoich graczy – podkreślił obrońca Mats Hummels.
Nowy skład, nowe szanse
Jakiej jedenastce zaufa w sobotę Joachim Loew i jaką obierze taktykę w meczu ze Szwecją – to w zasadzie dwa kluczowe pytania. Zdaniem Miro Klose sobotnie spotkanie będzie kwestią charakteru. Asystent Loewa oczekuje od byłych kolegów: Matsa Hummelsa, Samiego Khediry, Toniego Kroosa, Thomasa Muellera czy Mesuta Oezila osiągnięć, które doprowadzą do zwrotu w turnieju. „Nie lubię tych wszystkich wymówek, że trawa za wysoka, kiepski sędzia czy słońce za nisko. Z ilu dołków się wygrzebałem. Przecież mamy graczy, którzy mają instynkt napastników – uważa Klose.
Mecz ze Szwecją niesie ze sobą wiele zagrożeń. „Sztuką w tym spotkaniu będzie wywieranie od samego początku presji na przeciwniku przy jednoczesnym zachowaniu cierpliwości – tłumaczy Mats Hummels i dodaje: „Nie jesteśmy zainteresowani remisem, bo byłby dla nas przypuszczalnie końcem mundialu”. Trener Loew zapewne wyciągnął odpowiednie wnioski z meczu z Meksykiem i dojdzie do przetasowań w pierwszym składzie „Szwecja ma inny styl gry i potrzebni są inni zawodnicy – mówi grający na pozycji pomocnika Sami Khedira, który nie ma pewności czy w sobotnim meczu wybiegnie na murawę. Może go zastąpić Ilkay Gundogan lub Leon Goretzka. Do zmian dojdzie pewnie także w ofensywie. Celem jest planowy atak bez utraty stabilności zespołu. „W meczu z Meksykiem wszyscy atakowaliśmy, a w obronie panował chaos – wskazuje napastnik Mario Gomez. 108 mundialowy mecz niemieckiej reprezentacji zadecyduje o jej pozostaniu na mistrzostwach lub okaże się końcem złotej generacji piłkarskiej. Kapitan niemieckiej drużyny narodowej bramkarz Manuel Neuer przekonuje słowami trenera Loewa: „poradzimy sobie”. Czy rzeczywiście, okaże się w sobotę po końcowym gwizdku sędziowskim krótko przed godz. 22.
(dpa/jar)