Spór o Odrę. Sąd nakazuje wstrzymać prace na rzece
20 grudnia 2022Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie nakazał wstrzymać prace budowlane na Odrze do czasu rozpatrzenia skargi na decyzję środowiskową Głównego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ). Zaskarżyły ją polskie i niemieckie organizacje ekologów oraz ministerstwo środowiska Brandenburgii. Prace budowlane po polskiej stronie rzeki ruszyły już w marcu br.
"Sąd postanowieniem z 9 grudnia 2022 r. wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji uznając, że wykonanie prac budowlanych, na warunkach (…) które (…) nie zostały merytorycznie zweryfikowane przez Sąd, może doprowadzić do powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" – czytamy w postanowieniu decyzji.
"Niniejsze rozstrzygnięcie Sądu winno zatem skutkować natychmiastowym wstrzymaniem dalszej realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia" – konstatuje WSA. Postanowienie nie jest prawomocne.
Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk zapowiedział odwołanie się od postanowienia WSA: – Bezwzględnie będziemy się od tego odwoływać. A inwestycja nie zostanie zatrzymana – zapowiedział Gróbarczyk w wywiadzie dla Radia Maryja w sobotę, 17 grudnia.
Strony mają 7 dni od doręczenia postanowienia na odwołanie się. Jak poinformował DW rzecznik WSA w Warszawie we wtorek (20 grudnia) rano żadne odwołanie jeszcze nie wpłynęło. Ministerstwo Infrastruktury nie odpowiedziało na zapytanie DW, czy prace zostaną wstrzymane i kiedy zostanie złożone odwołanie.
– Wynik orzeczenia sądu jest nie tylko zwycięstwem dla naturalnej bioróżnorodności krajobrazu Odry, ale także dla ludzi żyjących wzdłuż naturalnego koryta rzeki, którzy już teraz zmagają się z suszą jako jednym z kluczowych skutków kryzysu klimatycznego – skomentował Florian Schöne, dyrektor organizacji ekologicznej Deutscher Naturschutzring (DNR) - jednej z tych, która złożyła skargę. – Szczególnie po katastrofie ekologicznej na Odrze należy w większym stopniu uwzględnić transgraniczne skutki działań budowlanych dla chronionych gatunków i siedlisk.
Spór o graniczną rzekę
Kwestia inwestycji na Odrze – przez polską stronę nazywana "regulacją" i "modernizacją" rzeki, a przez niemiecką "rozbudową" Odry – od miesięcy dzieli Polskę i Niemcy.
Spór zaostrzył się po katastrofie ekologicznej na Odrze latem br. Niemiecki resort środowiska podał, że z Odry wyłowiono 350 ton śniętych ryb. Minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni) chce wstrzymania prowadzonych przez Polskę prac. – Należy unikać dalszych negatywnych oddziaływań (…) W mojej opinii rozbudowa Odry jest wysoce problematyczna i musi być zatrzymana – mówiła polityk Zielonych w sierpniu. Organizacje ekologiczne podejrzewają, że Polska chce zwiększyć żeglowność Odry, zagrażając tym samym ekosystemowi rzeki.
Polski rząd mówi, że w inwestycji chodzi o zwiększenie ochrony przeciwpowodziowej. – My nie realizujemy nic innego, tylko umowę z Niemcami (z 2015 r.-red.), która została podpisana jeszcze przez Ewę Kopacz i Angelę Merkel – powiedział wiceminister Gróbarczyk w Radiu Maryja – Strona niemiecka ma na celu zablokowanie w Polsce inwestycji, a więc pogorszenie naszej konkurencyjności – ocenił.
Jednak również WSA w postanowieniu o wstrzymaniu prac kierował się skutkami katastrofy na Odrze. "Kontynuowanie realizacji inwazyjnych prac budowlanych przed dokonaniem uprzedniej kontroli ewentualnego wpływu katastrofy ekologicznej, która miała miejsce na rzece Odrze (…) uprawdopodabnia spowodowanie trudnych, a nawet nieodwracalnych szkód w środowisku" – czytamy w uzasadnieniu sądu.
Niemcy i Polska planują konferencję
Choć ministerstwo środowiska Brandenburgii skarży decyzję środowiskową przed polskim sądem, to premier Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD) stara się o rozmowy z Polską. W poniedziałek (19.12.2022) Woidke powiedział, że trwają ustalenia nt. organizacji polsko-niemieckiej konferencji o ochronie rzeki.
– Jesteśmy zgodni ze stroną polską, że chcemy się ponownie spotkać na konferencji – powiedział Woidke w poniedziałek (19.12.2022). – Polski rząd obiecał wsparcie poprzez ambasadora i poprzez wiceministra spraw zagranicznych – dodał i ocenił, że jego zdaniem także rząd federalny w Berlinie powinien poprzeć takie spotkanie.
– Uważam, że konieczne jest, aby wszyscy ponownie usiedli do stołu – powiedział Woidke – To, co wydarzyło się na Odrze w 2022 roku nie może się powtórzyć – dodał. W konferencji mają wziąć udział regiony należące do grupy "Partnerstwo-Odra", czyli Berlin, Brandenburgia, Meklemburgia-Pomorze Przednie i Saksonia oraz województwa dolnośląskie, lubuskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie. Konferencję ma przygotować burmistrz Berlina Franziska Giffey (SPD), która pełni obowiązki przewodniczącej grupy.
Woidke i Mularczyk rozmawiali o Odrze
Odra była tematem podczas spotkania wiceministra spraw zagranicznych Arkadiusza Mularczyka z Dietmarem Woidke 7 grudnia br. w Berlinie. Po spotkaniu Mularczyk powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że "od pierwszego spotkania bardzo polubił" Woidke i w rozmowie z nim sugerował budowę nowych mostów na Odrze pomiędzy Polską i Brandenburgią pod warunkiem odblokowania polskiego KPO.
Jednoczesne szukanie przez rząd Brandenburgii sądowego i politycznego rozwiązania sprawy może wynikać z faktu, że ministerstwo środowiska obsadzone jest przez Partię Zielonych, a premier Woidke należy do SPD. – Podejrzewam, że dwie partie koalicyjne w dwóch instytucjach mogą mieć dwie różne polityki. Trzeba przyznać, że SPD w Brandenburgii też nie miała w przeszłości problemu z rozbudową Odry – powiedział DW Sascha Maier, ekspert ds. polityki wodnej z organizacji ekologicznej BUND.
Sygn. akt IV SA/Wa 2239/22