Bahlsen a robotnicy przymusowi: „Traktowaliśmy ich dobrze”
15 maja 2019„Wynagradzaliśmy robotników przymusowych tak samo jak niemieckich i dobrze ich traktowaliśmy" – powiedziała w wywiadzie dla dziennika „Bild" spadkobierczyni niemieckiego koncernu Bahlsen, Verena Bahlsen.
Jej wypowiedź oburzyła niemieckich historyków. Michael Wolffsohn nazwał te słowa „bezczelnością". Zaznaczył, że pod względem historycznym i etyki biznesu „jest to niegodne niemieckiej firmy”.
Większość pochodziła z Polski
Amerykański historyk literatury Guy Stern podkreślił, że „najbardziej istotnym słowem było nie słowo «pracować» tylko «być zmuszanym do pracy»”. „To psychologiczne upokorzenie – więzy, które zostały komuś narzucone” – powiedział 97-letni Stern.
Historyk zaproponował, by pozwolić się wypowiedzieć świadkom tamtych czasów, którzy przeżyli II wojnę światową i byli zmuszani do pracy na rzecz koncernu. „Większość z nich pochodziła z Polski, nie będą wygłaszać pochwał” – powiedział Stern.
Nawet jeśli robotnicy przymusowi niekoniecznie byli trzymani jak niewolnicy lub często bici, jest to „gwałt na człowieku” – mówił Stern, którego rodzina zginęła w Holokauście. Stern był dzieckiem żydowskiej pary, prześladowania hitlerowskie zaprowadziły go do USA, gdzie jako naukowiec zajmował się wielokrotnie Holokaustem. Jest honorowym obywatelem Hildesheim w Dolnej Saksonii – miasta, w którym przyszedł na świat. Stern zabiega, by jego rodzinne miasto zostało przyszłą Europejską Stolicą Kultury.
Historyczna i moralna odpowiedzialność
Bahlsen odniósł się do kontrowersyjnej wypowiedzi i wydał oświadczenie dla prasy, w którym napisał, że w latach 1943-45 firma zatrudniała ok. 200 robotników przymusowych, głównie kobiet. Zaznaczył też, że koncern „obszernie zbadał” ten rozdział swojej historii.
Pozwy o odszkodowanie byłych robotników przymusowych zostały odrzucone przez sąd krajowy w Hanowerze z powodu przedawnienia. W 1999 roku firma przystąpiła do fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość”, wpłacając łącznie 1,5 mln marek niemieckich na rzecz odszkodowania byłych robotników przymusowych. „Firma jest świadoma, jak wielkie cierpienie i bezprawie spotkało wówczas robotników przymusowych i wielu innych ludzi i uznaje w tym swoją historyczną i moralną odpowiedzialność” – czytamy w oświadczeniu.
(dpa,kna/dom)