„Spiegel“ o rocznicy Smoleńska: ciężar mitu
7 kwietnia 2018Autor przypomina, że 10 kwietnia 2010 roku samolot z ówczesnym prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się w pobliżu Smoleńska. „Jego brat Jarosław, który dziś z zaplecza kontroluje rząd, od tego czasu stale mówił o 'zamachu'” – pisze Puhl.
Polityczna misja Kaczyńskiego
„Ta narracja zapewniła mu współczucie wyborców i umożliwiła podniesienie jego politycznej misji do rangi kolejnego epizodu w odwiecznej walce o przetrwanie Polaków przeciwko złym mocarstwom sąsiednim, a szczególnie Rosji” – tłumaczy dziennikarz „Spiegla”.
Jak zaznacza, Kaczyński i jego PiS uważają do dziś, że przyczyną katastrofy była bomba ukryta na pokładzie, chociaż oficjalna komisja badająca przyczyny wskazała na mgłę i błędy pilotów. „Nowa, powołana przez PiS komisja też nie przedstawiła żadnych spójnych argumentów wskazujących na zamach” – podkreśla Puhl.
Nawet w PiS są sceptycy
Autor zwraca uwagę, że sceptyczne głosy dotyczące teorii o zamachu pojawiają się nawet wśród polityków PiS. O zamachu nie mówi też nowy minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Partia Kaczyńskiego może wygrać zbliżające się wybory samorządowe tylko wtedy, gdy przekona do siebie wyborców centrowych. W zamach wierzy jedynie twardy elektorat stanowiący ok. 25 proc. wszystkich wyborców. Teorie spiskowe odstraszają większość wyborców – zaznacza Puhl.
Jacek Lepiarz, Berlin